W połowie lat 70. władze Związku Sowieckiego ogłosiły rozpoczęcie nowego programu załogowych lotów w kosmos z udziałem kosmonautów z różnych krajów bloku wschodniego. Zdecydowano, że jako pierwsi w kosmos polecą przedstawiciele Czechosłowacji oraz Polski. Wówczas to Mirosław Hermaszewski oraz drugi pilot, Zbigniew Jankowski zostali zgłoszeni jako kandydaci na przyszłych kosmonautów. Ostatecznie wybór padł na Hermaszewskiego; Jankowski miał być jego zmiennikiem.
Sojuz 30
4 grudnia 1976 roku Hermaszewski wyleciał do Moskwy, gdzie miał przygotowywać się do lotu w kosmos.
Misja Sojuz 30 liczyła 2 osoby. Oprócz Polaka, który pełnił funkcję badacza, brał w niej udział radziecki kosmonauta, Piotr Klimuk. Misja wystartowała 27 czerwca 1976 roku. Dzień po starcie, załoga połączyła się z naukową stacją orbitalną Salut 6. Lot trwał osiem dni. W tym czasie wykonano 126 okrążeń Ziemi.
W trakcie lotu wykonano liczne eksperymenty biologiczne (np. oddziaływanie nieważkości na organizm ludzki), a także prowadzono obserwacje Ziemi i badania zorzy polarnej.
Lądowanie kapsuły powrotnej załogi Sojuza obserwowali liczni przedstawiciele mediów, także z Polski. Na kazachskim stepie obecny był m.in. Sławomir Szof, specjalny wysłannik Polskiego Radia, który relacjonował:
„Oto jest godzina 19.30 czasu miejscowego, 16.30 czasu moskiewskiego, pojawia się lądownik i maleńki punkcik wyłania się zza chmur. Nagle rozpryskuje się za nim czasza spadochronu. Wolniutko, wolniutko, coraz bliżej ziemi kazachstańskiej, kosmonauci
wracają szczęśliwie z międzygwiezdnych przestrzeni”.
„Zdrowy jestem, dobrze się czuję, tylko nogi mam troszeczkę miękkie i nieco kręci mi się w głowie” – mówił Hermaszewski krótko po wylądowaniu. Wkrótce po powrocie na Ziemię obaj kosmonauci udali się do Moskwy, gdzie czekało na nich uroczyste powitanie oraz wizyta na Kremlu, gdzie spotkał się z nimi sam przywódca Związku Radzieckiego i sekretarz generalny KPZR, Leonid Breżniew. Hermaszewski, z rąk Breżniewa, otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego, Order Lenina oraz medal Złotej Gwiazdy.
„Drodzy towarzysze, wszyscy doświadczamy radosnych uczuć, witając dopiero co przybyłych z kosmosu Piotra Klimuka i Mirosława Hermaszewskiego. Prowadzili oni niezwykle interesujące eksperymenty i badania. Lot wyróżniał się tym, że sztafetę rozpoczętą przez Jurija Gagarina przejęły już międzynarodowe załogi socjalistyczne. Syn ojczyzny Kopernika przebywał w kosmosie, to jest wspaniałe, tym można się szczycić” – głosił w propagandowym duchu Breżniew podczas wręczania odznaczeń.
W Polsce na „pierwszego Polaka w kosmosie” czekały order Krzyża Grunwaldu I klasy, wyróżnienia przyznane przez Polską Akademię Nauk oraz główna nagroda: samochód marki Polonez w kolorze „zieleni stepowe”. Hermaszewski odznaczony został także Orderem Lenina oraz Orderem Krzyża Grunwaldu I Klasy i otrzymał awans na podpułkownika.
Czytaj też:
Czerwiec 1976. Polacy kolejny raz wyszli na uliceCzytaj też:
Architektura a walka klas. Socrealizm miał zupełnie zdominować polskie miastaCzytaj też:
Gierek kontra Nixon. Jak przebiegała wizyta prezydenta USA w PRL?