Pięć wojen, które wybuchły… z absurdalnych powodów

Pięć wojen, które wybuchły… z absurdalnych powodów

Dodano: 
Walki pomiędzy Francją i Meksykiem w roku 1838 (tzw. wojna ciastkowa), mal. Horace Vernet
Walki pomiędzy Francją i Meksykiem w roku 1838 (tzw. wojna ciastkowa), mal. Horace Vernet Źródło:Wikimedia Commons
Każda wojna niesie za sobą cierpienie wielu ludzi, zarówno żołnierzy, a jeszcze częściej cywilów. Czy wywołanie wojny zawsze w jakiś sposób można było logicznie wyjaśnić? Czy wśród tylu wojen, możemy mówić o takich, które toczono z naprawdę absurdalnych powodów?

Czy wojna ma sens? Czy wywołanie wojny może być słuszne? Czy i kiedy możemy mówić o wojnie sprawiedliwej? Na te pytania od wieków odpowiadają sobie wojskowi, historycy oraz filozofowie. Do najczęstszych przyczyn rozpoczynania konfliktów należy chęć zagarnięcia terytorium innego państwa, kontrolowanie jego gospodarki. Niektóre wojny rozpoczynano, kiedy jeden władca pragnął zająć tron innego monarchy, inne z przyczyn religijnych. Czy wśród tysięcy wojen, jakie toczono na przestrzeni dziejów, możemy jednak wskazać takie, które wybuchały z absurdalnych powodów? Zastanówmy się nad kilkoma wskazanymi poniżej konfliktami.

1. Wojna świń

Wojna świń lub świńska wojna to konflikt, który wybuchł w 1859 roku w Ameryce Północnej. 15 czerwca tegoż roku amerykański osadnik, farmer o nazwisku Lyman Cutlar zastrzelił, należącą do brytyjskiej Kompanii Zatoki Hudsona, świnię, która wkroczyła do jego ogrodu wyrządzając szkody w grządce z ziemniakami. W tamtym czasie wyspa San Juan (leży niedaleko Vancouver) zamieszkiwana była przez amerykańskich rolników oraz Brytyjczyków z Kompanii Zatoki Hudsona. Jej status nie był uregulowany. Obie strony rościły sobie prawo do tej żyznej ziemi.

Kiedy pan Cutlar zastrzelił „brytyjską” świnię, Brytyjczycy zagrozili mu aresztowaniem. Wówczas on oraz inni amerykańscy osadnicy zażądali od władz USA zbrojnej ochrony. Niedługo później na San Juan przybył oddział amerykańskiej armii pod dowództwem kapitana George'a Picketta, który ogłosił, że cała wyspa należy do Stanów Zjednoczonych. W odpowiedzi na to oświadczenie Brytyjczycy postawili w stan gotowości swoją flotę. Przez wiele kolejnych tygodni wokół wyspy trwał złowrogi impas, w końcu udało się jednak wynegocjować porozumienie. W październiku 1859 roku ustalono, że na wyspie nadal mogą przebywać Brytyjczycy. Wspólna „okupacja” wyspy trwała przez następne 12 lat.

2. Wojna bezpańskiego psa

Wojna bezpańskiego psa znana też jako incydent z Petriczy (miasto w południowo-zachodniej Bułgarii) to konflikt pomiędzy Grecją i Bułgarią, który miał miejsce w roku 1925. Incydent ten był niejako zwieńczeniem długiego okresu wrogości i napięć między Grecją a Bułgarią, który trwał od drugiej wojny bałkańskiej (czerwiec-sierpień 1913).

Ambasador Grecji we Francji podczas dyskusji w Lidze Narodów nad konfliktem grecko-bułgarskim z 1925 r.

Istnieją dwie wersje wydarzeń dotyczących początku konfliktu. Wedle pierwszej wersji, w październiku 1925 roku grecki żołnierz został zastrzelony przez Bułgarów, kiedy przekroczył granicę państw goniąc za swoim uciekającym psem. Według drugiej wersji, granicę bułgarsko-grecką przekroczył bułgarski żołnierz, który zaatakował grecki posterunek zabijając oficera i wartownika.

Władze Bułgarii szybko wyraziły żal z powodu zajścia, tłumacząc się, że żołnierze nie zrozumieli rozkazów. Zaproponowali także powołanie międzypaństwowej komisji dla wyjaśnienia zajścia. Grecy odrzucili propozycję i zażądali wysokiego odszkodowania dla rodzin swoich żołnierzy. Z powodu braku odpowiedzi strony bułgarskiej, 22 października Grecy przekroczyli zbrojnie granicę z Bułgarią i zajęli miasto Petricz. Wybuchła wojna na granicy, w której życie straciło około 50 osób, głównie cywilów. Ostatecznie, przy pomocy Ligi Narodów, obie strony wypracowały porozumienie. Bułgaria miała wypłacić odszkodowania rodzinom zabitych żołnierzy greckich, zaś Grecja została zobowiązana do zapłaty Bułgarii 45 tysięcy funtów zadośćuczynienia z powodu ataku na ich terytorium.

3. Wojna o Toledo

Wojna o Toledo to konflikt, jaki miał miejsce w latach 1835-1836 pomiędzy stanami Ohio i Michigan. Kwestią sporną była przynależność miasta Toledo.

Przyczyną sporu były niedokładnie wytyczone granice pomiędzy Ohio i, starającym się o nadanie prawa stanowego, Michigan. Co zrozumiałe, każda ze stron uznawała tylko ten bardziej dla siebie korzystny przebieg granicy. W końcu obie strony niemal równocześnie wysłały do Toledo (jedynego miasta na spornym obszarze) własny zbrojny oddział milicji. 26 kwietnia 1835 roku doszło do potyczki pod Philips Corners. Po niej milicja z Ohio wycofała się z Toledo.

Spór rozwiązano w kolejnym roku przy udziale władz centralnych. Kongres Stanów Zjednoczonych przydzielił Toledo stanowi Ohio. Rekompensatą dla Michigan było oddanie im części Półwyspu Michigan.

4. Wojna o ucho Jenkinsa

W 1738 roku brytyjski kapitan Robert Jenkins pokazał posłom do parlamentu brytyjskiego swoje odcięte ucho. W czasie wysłuchania w parlamencie twierdził, że siedem lat wcześniej hiszpański oficer straży przybrzeżnej odciął mu je w ramach kary za przemyt. Odcięte ucho miało być dowodem na okrucieństwo Hiszpanów i zachętą, aby dać im nauczkę. Wkrótce Brytyjczycy wypowiedzieli wojnę królestwu Hiszpanii. Tak rozpoczęła się dziwna „wojna o ucho Jenkinsa”.

Zdobycie hiszpańskiego galeonu przez okręt angielski. Mal. Samuel Scott

Oczywiście ucho niejakiego Jenkinsa było tylko pretekstem. Wielka Brytania od dekad rywalizowała z Hiszpanią o wpływy w Ameryce. Walki rozpoczęły się w 1739 roku i trwały przez dwa lata na Florydzie oraz w Georgii. Odcięte ucho jednego z brytyjskich oficerów z pewnością nie przyczyniło się bezpośrednio do wywołania wojny, jednak, jak się okazało, stało się ono preludium do dalszego konfliktu pod nazwą wojna króla Jerzego (1744-1748).

5. Wojna ciastkowa

Wojna ciastkowa to popularna nazwa wojny francusko-meksykańskiej z 1838 roku.

Meksyk uznawany jest za niepodległe państwo od 1821 roku. Wcześniej, przez 10 lat, Meksykanie toczyli wojnę z Hiszpanią o uznanie ich niezależności.

Młode państwo w początkach swego istnienia borykało się z wieloma problemami. Cudzoziemcy, którzy zamieszkiwali Meksyk, mieli jednocześnie nieuregulowany status. Meksykanie, niechętni obcym, często niszczyli dobytek cudzoziemcom, nie zważając przy tym na żadne konsekwencje. W 1828 roku zniszczona została cukiernia należąca do francuskiego cukiernika nazwiskiem Remontel. Zaapelował on wówczas do swojego władcy, króla Francji, o interwencję w swojej sprawie. Monarchia nie odpowiedziała od razu. Dogodna okazja do „rozprawienia się” z Meksykiem nadarzyła się dopiero dekadę później, w 1838 roku. Wówczas król Ludwik Filip postanowił zmusić Meksyk do spłaty wszystkich zaciągniętych w Paryżu pożyczek. Interwencja w sprawie splądrowanej cukierni stała się świetnym pretekstem.

Początkowo Francja zażądała od Meksyku wypłacenia odszkodowania w kwocie 600 tysięcy pesos. Była to astronomiczna kwota, więc Meksyk odrzucił ultimatum. Wówczas król Francji wysłał do Meksyku swoją flotę, która ostrzelała ważny port Veracruz i zajęła go. Meksykanie wypowiedzieli Francji wojnę, a niedługo później, po krótkich walkach, odbili miasto. Ostatecznie władze Meksyku zgodziły się wypłacić Francji odszkodowanie, a flota francuska została wycofana. W walkach, po obydwu stronach, zginęło około 250 żołnierzy. Jednym z meksykańskich dowódców w tym konflikcie był słynny generał Santa Anna, który w czasie jednej z potyczek stracił nogę.

Czytaj też:
Wojna sprawiedliwa. Czym jest? Bellum iustum w historii i Katechizmie
Czytaj też:
W poszukiwaniu źródeł Nilu. Henry Morton Stanley – jaki był naprawdę?
Czytaj też:
Podpalenie Białego Domu. Wojna brytyjsko-amerykańska. Druga wojna o niepodległość
Czytaj też:
Wojna o Kubę i Filipiny. USA w natarciu. Jak Hiszpania straciła wszystko