Polskie weto na konklawe
  • Tomasz StańczykAutor:Tomasz Stańczyk

Polskie weto na konklawe

Dodano: 

Kardynał Puzyna był krytycznie nastawiony wobec angażowania się Kościoła w politykę. „Pan Jezus nie politykować nam każe, lecz Królestwo Boże budować […]. Pracujmy, wychowujmy dobrych katolików, tęgich obywateli, a tym samym – dodam – najskuteczniej pracować będziemy dla polityki, boć politykę robią ludzie, a jeżeli ludzie będą uczciwi, duchem Bożym owiani, to i polityka takąż będzie” – relacjonował Edward Komar słowa kardynała.

Był też inny motyw niechęci Puzyny do Rampolli. Ksiądz Jan Kracik pisał w życiorysie polskiego kardynała w „Polskim słowniku biograficznym”, że obawiał się, iż Rampolla – znany frankofil i zwolennik porozumienia z Rosją (której sojusznikiem była Francja) – nie będzie przychylny Kościołowi polskiemu w Królestwie, a także prześladowanym przez carat unitom podlaskim.

Czytaj też:
Wojna o trumnę Piłsudskiego. Abp Sapieha swoim oporem rozwścieczył rząd II RP

Wyjeżdżając na konklawe, Puzyna powiedział ks. Komarowi: „Jeśli kardynał Rampolla zostanie wybrany papieżem, ja pierwszy z kardynałów ucałuję jego pierścień rybacki i stopy, – dołożę jednak wszelkich starań, by do jego wyboru nie dopuścić… Nam potrzeba papieża biskupa, nie papieża-polityka!”.

Po drodze do Watykanu zatrzymał się w Wiedniu. Otrzymał tam od Franciszka Józefa I pełnomocnictwo do zgłoszenia weta (ekskluzywy) na konklawe. Był to stary niepisany i nigdzie nieuregulowany prawem, a jednak akceptowany przez papiestwo zwyczaj monarchów wielkich państw katolickich, takich jak Francja, Austria, Hiszpania, wykorzystywany w praktyce, także w XIX w.

Oczywiście, to nie Puzyna prosił o takie pełnomocnictwo cesarza. Franciszek Józef I miał własne powody, by kardynał nie został wybrany. Za nim opowiadała się Francja, poza tym Rampolla wydawał się Franciszkowi Józefowi I zbyt mało konserwatywny. Podejrzewano nawet, że Rampolla jest miły masonom lub będzie im ulegał. Pisano też, że żaden z kardynałów austriackich nie chciał się zgodzić wnieść weta przeciw Rampolli i dopiero Puzyna się zgodził. Nie była to jednak prawda. Można sądzić, że gdyby kardynał nie miał własnych zastrzeżeń co do Rampolli, to przy jego surowym, twardym charakterze nie przyjąłby misji od Franciszka Józefa.

Protest Puzyny

Pierwsze głosowanie, 1 sierpnia 1903 r., ujawniło, że największym poparciem cieszył się Rampolla (27 głosów), ale dwaj konkurenci, kardynałowie Girolamo Gotti i Giuseppe Sarto, dostali razem niemal tyle samo głosów.

Kard. Mariano Rampolla

„Wielu kardynałom podawałem myśl, że przyszły papież winien być pobożny, wielkiego serca dla wszystkich narodów, rozumiejący pracę biskupa diecezjalnego: małe, wielkie seminaria, misje, wizyta pasterska. Polityka środek – nigdy cel rządów” – relacjonował początek konklawe Puzyna (za: Jacek Urban, „Relacja kard. J. Puzyny o konklawe i o jego słynnym weto”, „Folia Historica Cracoviensia”, R. 8, 2002).

Puzyna uważał też, że trzeba wybrać papieża-biskupa nie tylko podobającego się Francji i Rosji, lecz także biorącego w obronę „maluczkich”. „Byłem u kardynała Oreglii (dziekan Kolegium Kardynalskiego) zwracałem [uwagę] na niewłaściwą kandydaturę R[ampolli]. Kardynał Or[eglia] jest za G[ottim]. U mnie narada, mam w niedzielę rano być u kard. Oreg[lii] i oddać protest-ekskluzywę rządu przeciw wyborowi R[ampolli]” – pisał kard. Puzyna w notatce z przebiegu konklawe.

Następnego dnia Oreglia odmówił przyjęcia protestu. Niezrażony tym Puzyna powiedział w oczy Rampolli, że wniesie protest przeciw jego wyborowi. Tamtego dnia wielu kardynałów przerzuciło swe głosy z kard. Gottiego na kard. Sarto, który dostał 21 głosów, ale Rampolla wciąż prowadził, otrzymując 29 głosów.

Puzyna, widząc, że Rampolla zyskuje głosy i być może zanosi się na jego wybór, odczytał formułę ekskluzywy w imieniu Franciszka Józefa I. Kardynałowie w praktyce nie przyjęli do wiadomości weta Puzyny, gdyż w kolejnym głosowaniu na Rampollę (który zaprotestował przeciw wetu) padł na niego jeszcze jeden głos więcej. Ale Sarto zyskał trzy głosy. Wobec możliwego wyboru oświadczył, że go nie przyjmie. Puzyna wziął go na rozmowę do kaplicy. „Chwyciłem go silnie za rękę, mówiąc: prenez vous!”.... Co znaczyło: proszę przyjąć wybór! Wkrótce potem Sarto przestał się opierać.

W kolejnych głosowaniach rosła liczba głosów oddanych na Sarto, malała na Rampollę. W siódmym głosowaniu kard. Sarto zyskał potrzebną większość głosów i został wybrany na papieża.

Trudno orzec, czy ekskluzywa wniesiona przez Puzynę miała decydujący głos, wydaje się jednak, że tak. Chociaż formułowane są opinie, że Rampolla więcej głosów poparcia nie mógł już zdobyć.

Kardynał Puzyna był bardzo atakowany za zgłoszenie weta, także przez część polskiej opinii publicznej, uważającej, że stanowił posłuszne narzędzie w ręku Franciszka Józefa I. Pismo „Myśl Niepodległa” twierdziło, że kandydaturę Sarto zgłosił niemiecki kard. Kopp, biskup wrocławski, wrogi Polakom w zaborze pruskim. A skoro Puzyna pomógł w wyborze Sarto na papieża, to stawał się niejako wspólnikiem kardynała-germanizatora.„Ślepe narzędzie germanizacji, posłuszny pionek w rękach pruskich, wspólnik i kolega kard. Koppa – działał na szkodę polskości, a na rzecz hakatyzmu” – tak znieważano Puzynę.

Co ciekawe – jak zauważał Puzyna – atakowały go kręgi co najmniej obojętne wobec Kościoła i religii. Nie chciał ani nie mógł się bronić, nie mógł bowiem ujawnić ani swojej opinii o Rampolli, ani opinii cesarza.

Puzyna skarżył się ks. Komarowi: „Posądzają mnie o motywy polityczne – żem zaprzedany Austrii – według innych i Prusom – według innych jeszcze miałem być narzędziem masonów. Poważam i szanuję cesarza, jak ojcu wiadomo, nigdy jednak nie dałbym się użyć za narzędzie do celów politycznych, bo moja polityka jedyna jest: służyć Panu Bogu i Kościołowi […]. Mnie chodziło tylko o przyszłość Kościoła, o prądy i kierunek w Kościele. Raczej ja wyzyskałem Austrię, a nie ona mnie!”.

Chodziło też o sprawy polskie: „Więcej mówić nie mogę… Dosyć miałem dowodów w ręku!”.

Puzyna przyczynił się prawdopodobnie w decydującym stopniu do wyboru kard. Sarto, który przybrał imię Piusa X. Jedną z pierwszych decyzji nowego papieża był zakaz używania weta podczas konklawe. Wybór kard. Sarto był ogromnie ważny dla Kościoła. Pius X wprowadził bowiem przysięgę antymodernistyczną dla duchowieństwa. Głosiciele modernizmu uważali m.in., że Kościół może i powinien zmieniać swoją doktrynę i naukę, zmieniając nawet dogmaty, by przystosować się do współczesnego świata. W gruncie rzeczy z taką sytuacją mamy do czynienia dziś. Pius X został kanonizowany przez Piusa XII. Przysięgę antymodernistyczną zniósł jego następca Paweł VI...

Artykuł został opublikowany w 12/2019 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.