Rudolph Valentino (a właściwie Rodolfo Alfonso Raffaello Piero Filiberto Guglielmi di Valentina d’Antoguolla) urodził się 6 maja 1895 w Castellaneta we Włoszech. Do Stanów Zjednoczonych wyemigrował w 1913 roku. Zarabiał na życie jako ogrodnik, kelner, pomywacz, a nawet żigolo (czyli męska prostytutka). Zatrudnił się w wędrownym zespole, który wystawiał operetki w całych Stanach. Z nim dotarł do San Francisco, gdzie postanowił spróbować swoich sił w filmie. Nie istniały jeszcze wówczas filmy dźwiękowe, a gra w filmie niemym wymagała dużej ekspresji. Takie zdolności Valentino posiadał.
Początkowo otrzymywał role złych charakterów, bandytów i złodziei, w których się sprawdzał. Nie były to duże role, ale pozwoliły zarobić na chleb. Prawdziwą sławę przyniósł mu dopiero film „Czterej jeźdzcy Apokalipsy” z 1921 roku. Krytycy i publiczność zakochali się w Rudolphie Valentino. Pamiętna scena, w której Valentino tańczy tango sprawiła, że przystojny Włoch został okrzyknięty sensacją. Jego popularność rosła z miesiąca na miesiąc. Kolejne pamiętne filmy, w których zagrał to m.in. „Szejk” (1921) oraz „Orzeł” (1925).
Rudolph Valentino został pierwszym amantem kina. Miliony fanek na całym świecie uwielbiały go; otrzymał nawet przydomek „wielkiego kochanka”.
Jego życie osobiste było dość burzliwe. W 1919 ożenił się z aktorką Jean Acker, lecz była ona podobno lesbijką i para szybko się rozstała. Cztery lata później Valentino wziął ślub z inną aktorką, Natachą Rambovą, lecz i ten związek nie trwał długo. Później Rudolph Valentino zaczął spotykać się z polską aktorką, Polą Negri. Miał być to najszczęśliwszy ze związków słynnego amanta. Pola Negri również darzyła go uczuciem, lecz para nigdy się nie pobrała.
W sierpniu 1926 roku Rudolph Valentino trafił do szpitala w Nowym Jorku. Jak się okazało, był to wrzód żołądka. Aktora udało się uratować, lecz kilka dni później doszło do zakażenia organizmu. Tydzień po dotarciu do szpitala, Rudolph Vaelntino zmarł z powodu sepsy. Miał zaledwie 31 lat.
Jego fani przez cały ten czas koczowali pod szpitalem, próbując uzyskać jakiekolwiek informacje o jego stanie zdrowia. Kiedy poinformowano o śmierci słynnego aktora, ludzie wpadli w histerię.
Ciało Valentino przewieziono do domu pogrzebowego na Broadwayu, gdzie spoczywało przez kilka dni, do czasu pogrzebu. Działy się tam dantejskie sceny – ludzie wybijali szyby w oknach, próbowali włamać się do środka, byle tylko ujrzeć ciało zmarłego aktora. Niektórzy wciąż niedowierzali, że Valentino nie żyje i chcieli przekonać się o tym na własne oczy. Wokół trumny Valentino stała ochrona, zmuszona chronić ciało zmarłego przed nadgorliwymi fanami.
Pogrzeb Rudolpha Valentino odbył się 30 sierpnia 1926 roku w Nowym Jorku i wzięło w nim udział 100 tysięcy ludzi. Najbliżej trumny stała Pola Negri, dla której śmierć kochanka była prawdziwym szokiem i wielkim przeżyciem. W trakcie pogrzebu kilkakrotnie zemdlała, co od razu uchwycili reporterzy.
Ciało Rudolpha Valentino nie spoczęło jednak na nowojorskim cmentarzu, lecz zostało przewiezione do Los Angeles (Hollywood), gdzie 14 września odbył się kolejny pogrzeb. Rudolph Valentino został pochowany w Hollywood Memorial Park. Każdego roku, przez wiele lat, w rocznicę śmierci Valentino przy jego grobie pojawiała się tajemnicza „Dama w czerni” i pozostawiała pojedynczą czerwoną różę. Jej tożsamość do dziś jest niejasna.
Czytaj też:
Gwiazda Hollywood spod Torunia. Jak narodziła się Pola NegriCzytaj też:
Judy Garland: narkotyki i wymuszenia. Skrywane oblicze złotej ery HollywoodCzytaj też:
Filmowy symbol wszechczasów. Tajemnicza śmierć Marilyn Monroe