Ofiara ZOMO? Dlaczego zginął Marcin Antonowicz

Ofiara ZOMO? Dlaczego zginął Marcin Antonowicz

Dodano: 
Tablica poświęcona pamięci Marcina Antonowicza
Tablica poświęcona pamięci Marcina Antonowicza Źródło: Kurier Poranny
Marcin Antonowicz zginął, gdyż… no właśnie, dlaczego? Dlatego, bo studiował w Gdańsku? Bo komunistyczna milicja miała zły dzień? Co wydarzyło się tego dnia w radiowozie, do którego zaciągnięto młodego chłopaka?

Marcin Antonowicz zmarł 2 listopada 1985 roku po ciężkim pobiciu przez sprawców, których nie tylko nigdy nie odnaleziono, ale których komuniści nawet nie próbowali szukać.

Niewinny chłopak

Marcin Antonowicz przyszedł na świat 22 listopada 1966 roku w Olsztynie. W latach 1981-1985 chodził do IV Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie. Był wyróżniającym się uczniem, pasjonowała go chemia. Osiągał bardzo dobre wyniki, był także laureatem Ogólnopolskiej Olimpiady Chemicznej.

W 1985 roku zdał maturę i dostał się na wymarzone studia chemiczne na Wydziale Chemii Uniwersytetu Gdańskiego.

19 października 1985 roku, a więc zaledwie niecałe trzy tygodnie po rozpoczęciu pierwszego roku studiów, Marcin Antonowicz był w rodzinnym Olsztynie. Wieczorem, wraz z dwoma kolegami szedł ulicą Kaliningradzką (dziś ulica Dworcowa), kiedy wszyscy zostali zatrzymani przez patrol milicji.

Milicjanci nakazali młodym mężczyznom się wylegitymować. Marcin Antonowicz miał przy sobie legitymację studencką wydaną przez gdański uniwersytet i to ją pokazał milicjantom. Wtedy ci rozkazali nagle kolegom Antonowicza rozejść się, a jego wciągnęli do milicyjnego samochodu.

Marcin Antonowicz

Kilkanaście minut później Marcin Antonowicz został znaleziony, kiedy leżał na ulicy Wojska Polskiego. Był zakrwawiony i nieprzytomny. Chłopaka szybko odwieziono do szpitala. Prawdziwy szok przeżyła pracującą w olsztyńskim szpitalu matka Marcina. Kiedy jej syna przywieziono, początkowo w ogóle go nie poznała. Dotarło do niej kogo ratuje, kiedy w pewnej chwili poznała jego ubranie.

Zbrodnia bez kary

Informacja o pobiciu Antonowicza dotarła natychmiast, dzięki anonimowemu telefonowi, na gdańską uczelnię. Rektor Uniwersytetu Gdańskiego, profesor Karol Taylor, wysłał natychmiast do Olsztyna jednego z prorektorów oraz prodziekana, aby na miejscu dowiedzieli się, co takiego się wydarzyło i w jakim stanie jest Antonowicz.

Profesor Taylor od początku głośno domagał się śledztwa i ukarania sprawców. W listopadzie władze zwolniły go z funkcji rektora UG. Wraz z nim zwolniony został dziekan i prodziekan Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii.

Marcin Antonowicz nie odzyskał przytomności. Obrażenia, jakich doznał były zbyt rozległe. Zmarł 2 listopada 1985 roku.

Pogrzeb Marcina odbył się 6 listopada. Na ostatnie pożegnanie niewinnego chłopaka przyszło kilkanaście tysięcy osób, które przeszły w procesji ulicami Olsztyna. Była to wielka manifestacja sprzeciwu wobec władzy. W czasie pogrzebu odczytano list Lecha Wałęsy. Przemawiał także profesor Karol Taylor.

Morderców Marcina Antonowicza nigdy nie zidentyfikowano, ani nie ukarano. Oficjalnie podano, że chłopak doznał wszystkich obrażeń, gdyż wyskoczył z jadącego samochodu. Śledztwo zostało umorzone. Antonowicz wciąż oficjalnie figuruje „jedynie” jako potencjalna ofiara represji ze strony reżimu komunistycznego.

Marcin Antonowicz został śmiertelnie pobity w pierwszą rocznicę śmierci księdza Jerzego Popiełuszki.
2 października 2007 roku prezydent Polski Lech Kaczyński przekazał rodzicom Marcina Antonowicza nadany mu pośmiertnie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Czytaj też:
Grzegorz Przemyk – zakatowany dla przykładu
Czytaj też:
Józef Franczak „Lalek”. Ostatni Żołnierz Wyklęty zabity w obławie
Czytaj też:
Zginęli, bo byli Polakami. Nieznane losy ofiar Obławy Augustowskiej

Źródło: DoRzeczy.pl