W Biblii jego imię pojawia się tylko 14 razy. Kim był św. Józef?

W Biblii jego imię pojawia się tylko 14 razy. Kim był św. Józef?

Dodano: 
Święta Rodzina. Matka Boża, św. Józef i mały Jezus. Mal. Bartolomé Esteban Murillo
Święta Rodzina. Matka Boża, św. Józef i mały Jezus. Mal. Bartolomé Esteban Murillo Źródło: Wikimedia Commons
Biografia świętego, któremu Ewangelia poświęca jedynie 26 wierszy, a jego imię pojawia się tam zaledwie 14 razy. Kim był opiekun Chrystusa i mąż Matki Bożej?

By napisać biografię św. Józefa, znany teolog, ks. prof. Andrzej Zwoliński, kierownik katedry Katolickiej Nauki Społecznej, sięgnął po apokryfy, wielkie objawienia (Maríi z Ágredy, Catheriny Emmerich i wielu innych) a także cuda Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Narracji towarzyszą liczne reprodukcje dzieł sztuki, zdjęcia miejsc odwiedzanych przez Świętą Rodzinę, relikwie i dokumenty historyczne.

Niniejszy tekst to fragment książki „Św. Józef. Biografia ilustrowana”, której autorem jest ks. prof. Andrzej Zwoliński, wyd. Fronda

Fragment książki „Św. Józef”. Życie w Egipcie

Ewangelie nie przechowały żadnego szczegółu pobytu Świętej Rodziny w Egipcie. W tym kraju znane były trzy główne skupiska Żydów: Elefantyna, Aleksandria i Hierapolis (ze świątynią w Leontopolis). Najczęściej przyjmuje się, że miejscem pobytu Świętej Rodziny w Egipcie stało się Leotopolis, gdzie łatwiej było znaleźć rodaków i podjąć pracę. W miejscowości El-Matarije już od najdawniejszych czasów wskazuje się miejsce jej pobytu.

Apokryfy przekazały opisy wielu cudownych znaków i czynów, których świadkiem była egipska ziemia. Oto „Ewangelia PseudoMateusza” (VI w.) przekazuje wydarzenie, jakie miało miejsce w egipskim mieście Sohennen: po wizycie Jezusa w pogańskiej świątyni padło na ziemię i roztrzaskało się 365 posągów.

W „Ewangelii Dzieciństwa Ormiańskiej” (VII w.) zamieszczono dokładny opis kolejnych wędrówek Świętej Rodziny po Egipcie (Askalon, Hebron, równina Tanis, Kair) oraz podano czas pobytu w tych miejscach. Również tam apokryf obfituje w cuda małego Jezusa, który wyruszając do Egiptu, miał niespełna dwa lata. Były to cuda niewinne, a zarazem dziwne, jak np. jego zjazd z dachu zamku na ziemię po promieniu słońca czy zdarzenie, które miało miejsce po wypowiedzeniu przez Dzieciątko specjalnych słów oburzenia, po nich nastąpiło trzęsienie ziemi, które zniszczyło świątynię pogańską i doprowadziło do śmierci wielu tamtejszych kapłanów. Zdarzało się, że po niektórych „cudach” małego Jezusa Święta Rodzina musiała w pośpiechu uchodzić z danego miejsca, po kryjomu. Niekiedy Jezus musiał odpowiadać przed trybunałem za swoje czyny.

Okładka książki „Św. Józef. Biografia ilustrowana”, której autorem jest ks. prof. Andrzej Zwoliński, wyd. Fronda

Opisy te miały na celu podkreślenie i przypomnienie, że mały Jezus już jest Panem tego świata i ma prawo rozporządzać losem ludzi, zwierząt i roślin. Sam Józef jest zaś opisywany jako ten, który nie tylko troszczy się o swoją rodzinę, lecz także musi cierpieć prześladowanie za Jezusa.

Pobyt Świętej Rodziny w Egipcie zyskał głębokie teologiczne uzasadnienie. Ewangelia św. Mateusza mocno podkreśla, że Jezus jest nowym Mojżeszem, Dawidem, Jozuem, Izraelem – wypełnieniem obietnic danych Żydom i wszystkich zapowiedzi mesjańskich. Uderzające jest podobieństwo opisu nagłych wypadków nocnych, ucieczki do Egiptu – domu obcego – i powrotu „do siebie”, do Nazaretu z opisem historii niewoli ludu izraelskiego w Egipcie. Nie znamy trasy ucieczki ani miejsca pobytu Świętej Rodziny, chociaż w tradycji koptyjskiej wskazuje się pewne miejsce niedaleko Kairu. Rzeź dzieci w Betlejem i okolicy – „chłopców do lat dwóch” (Mt 2, 16) – nie jest potwierdzona w innych źródłach historycznych, zgadza się jednak z psychologicznym portretem Heroda znanego ze swej podejrzliwości i okrucieństwa. Ponadto św. Mateusz mówi jedynie o wydaniu rozkazu, nie o jego wykonaniu. Całość opisu dziecięctwa Jezusa zbliża Jego dzieje do historii Mojżesza i jego exodusu.

Dziecięctwo Jezusa, opisane skrótowo i wybiórczo, kryje w sobie wiele zagadek, niedopowiedzeń, budzi wiele kontrowersji, wiele pytań pozostawia bez odpowiedzi, jest okryte tajemnicą wiary. Ewangelia dziecięctwa nie chce być jednak reportażem dla ciekawskich czy zapisem kronikarskim dla badaczy historii. Chce poruszyć ludzkie serca tak, by ludzie dali się porwać Chrystusowi, by „wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym” (J 20, 31) – od poczęcia, przez dzieciństwo, lata zwykłej ludzkiej codzienności, niezwykłe lata działalności publicznej – aż po Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie, od Początku do Końca.

Pobyt ten trwał ok. dwóch lat, aż do śmierci Heroda (por. Mt 2, 15) – zgodnie z zapowiedzią anioła, którą odebrał we śnie św. Józef.

W ziemi egipskiej Józef miał kolejne, ostatnie odnotowane w jego życiu spotkanie z aniołem.

Pojęcie „anioł” (gr. angelos, hebr. mal’ah = „posłaniec”) może mieć dwojakie znaczenie. W wąskim znaczeniu aniołowie to duchy niebieskie. Święty Jan Damasceński (VIII w.) w „Wykładzie wiary prawdziwej” uczył: „Anioł jest istotą obdarzoną rozumem, nieustannie czynną, wolną, bezcielesną, oddaną służbie Boga, z daru łaski naturalnie nieśmiertelną”. W szerokim znaczeniu aniołowie to wszyscy wysłannicy Boga, ci, którzy zwiastują Jego wolę. Święty Augustyn, a za nim Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 329) wyjaśnia, że „anioł” oznacza funkcję, a nie naturę. Tą funkcją jest być posłanym, tym, który oznajmia, bycie znakiem, rodzajem „listu” wysłanym przez Boga. Szacunek, który okazujemy aniołom, wiąże się ściśle z Tym, który ich posłał.

Ewangelia Mateusza skupia uwagę na postaci św. Józefa, do którego trzykrotnie przybywa tajemniczy Anioł Pański. Zachęca wahającego się męża Maryi do Jej przyjęcia; ostrzega przed szaleństwem tyrana Heroda, nakazując ucieczkę Świętej Rodziny do Egiptu; a trzeci raz przybywa do św. Józefa, by powiadomić go o śmierci despoty i możliwości powrotu do ojczyzny. Trzykrotnie anioł objawia się św. Józefowi we śnie, a ten nigdy nie miał wątpliwości co do autentyczności wizji i posłusznie podejmuje zlecone działania. Za każdym razem anioł wskazuje wolę Bożą jako sposób rozwiązania trudnych sytuacji, gdy należało podjąć ważną życiową decyzję.

Święty Łukasz, późniejsza Ewangelia (egzegeza określa jej powstanie na lata 70–80 po Chr.), także zapisuje kilka interwencji aniołów związanych z Bożym Narodzeniem. Anioł o imieniu Gabriel zwiastował kapłanowi Zachariaszowi narodzenie syna, Jana Chrzciciela, a ponieważ Zachariasz nie chciał uwierzyć w treść zapowiedzi, anioł odebrał mu na pewien czas mowę. Tenże anioł powiadomił Maryję o poczęciu Jezusa (zwiastowanie). W Boże Narodzenie anioł – tradycja przyjmuje, że ten sam Gabriel – zgromadził pasterzy skupionych wobec nocnego ogniska, gdy niedaleko od nich, w opuszczonej szopie-stajence urodził się Syn Boży. Otoczony oślepiającą jasnością anioł – dobry duch, skierował przerażonych pastuszków do miejsca narodzenia Mesjasza. Oznajmia im: „A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie” (Łk 2, 12). I oto nagle spontanicznie przyłączyło się do świetlistego anioła „mnóstwo zastępów niebieskich”. Święty Łukasz wyobrażone zastępy wojsk lub świty dworskiej opisuje słowami ich hymnu, którym wielbiły Boga: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania” (Łk 2, 14). Nie wspomina jednak, by Józef był świadkiem ich obecności.

Dobre duchy, aniołowie, heroldowie Bożego Narodzenia, skończywszy śpiew hymnu, powrócili do niebios, a pastuszkowie posłusznie powędrowali do pobliskiego Betlejem, by powitać Dziecię. Wybrani przez aniołów pasterze dostępują zaszczytu reprezentowania przy żłóbku całej ludzkości – stali się świadkami niezwykłego wydarzenia w dziejach świata. Święta Noc dobiega końca. A osiem dni później Dzieciątko otrzymuje imię Jezus – zgodnie z tym, co zapowiedział anioł Gabriel.

O czci aniołów jako posłańców Boga Nowy Testament wspomina niezwykle pozytywnie. Należy się przy tym ostrożność, by nie rozumieć ich jako osobnych bóstw. Autor Listu do Hebrajczyków uczy: „Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę” (Hbr 13, 2).

Związek z aniołami jest powodem do szacunku. Jezus uczy: „Baczcie, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Mt 18, 10).

W kulturze chrześcijańskiej anioł Elemiasz miał dać zdrowie i błogosławić w podróży tym, którzy po Świętach, po gościnie udawali się w podróż powrotną do domów. Tradycja mówi, że anioł ten był opiekunem marynarzy, wędrowców, jeżdżących konno. Zapalona w tym dniu srebrna świeca oznaczała powierzenie się opiece anioła Elemiasza.

Kontakt z dobrymi duchami Nieba może budzić lęk. Świadczą o tym pierwsze słowa wypowiedziane przez anioła do pasterzy: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu, dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz pan” (Łk 2, 10–11).

Aniołowie będą później obecni przy Jezusie. W Ogrójcu anioł będzie wspierał cierpiącego Pana. Przy pustym grobie jerozolimskim aniołowie będą pocieszać uczniów. Dla Józefa to także szczególni posłańcy Boży. (…)

Niniejszy tekst to fragment książki „Św. Józef. Biografia ilustrowana”, której autorem jest ks. prof. Andrzej Zwoliński, wyd. Fronda

Czytaj też:
Spotkania z autorami wartościowych książek – prof. Grzegorzem Kucharczykiem, Sławomirem Koprem, dr Magdaleną Ogórek i Kubą Pokojskim
Czytaj też:
W czasie, kiedy będziesz to czytał, wydarzy się kolejny cud
Czytaj też:
Z dziejów objawień Maryjnych. Komu ukazała się Matka Boża?

Źródło: DoRzeczy.pl / Wyd. Fronda