Gdyby brać pod uwagę suche dane liczbowe, to na miano największego bankructwa w historii zasługuje upadek Lehman Brothers z 2008 r. W momencie ogłoszenia niewypłacalności działający od ponad 150 lat bank posiadał aktywa o wartości 698 mld dol. i rekord ten nie został pobity w zasadzie aż do dzisiaj. Zapoczątkowany wraz ze złożeniem wniosku o upadłość Lehman Brothers kryzys finansowy stał się również rekordowy, jeśli chodzi o liczbę związanych z nim samobójstw. Tylko w USA doliczono się ich nawet 6,5 tys.
Upadek banku założonego w 1850 r. przez Henry’ego Lehmana zasługuje na szczególną uwagę głównie dlatego, że w gruncie rzeczy zamiast niego głównymi antybohaterami mogły tu zostać inne banki i instytucje. Jak to jednak często w historii ludzkości bywa, społeczność dopuszczająca się wykroczeń wskazuje ze swego grona kozła ofiarnego i zrzuca na niego całą winę. W ten właśnie sposób Lehman Brothers najpierw uczyniono niemal głównym winowajcą kryzysu, skupiono na nim całą uwagę społeczeństwa, a następnie zakończono jego żywot poprzez przejęcie należących do niego aktywów przez inne banki.
Do bankructwa Lehman Brothers doszło w dużym uproszczeniu dlatego, że bank nie pozbył się w porę szczególnie ryzykownych instrumentów znanych jako swapy ryzyka kredytowego. W latach poprzedzających kryzys władze federalne USA stworzyły system zachęt i dopłat do kredytów mieszkaniowych oferowanych najmniej zarabiającym (czyli tzw. kredytów subprime o niskiej jakości). Mimo że władzę sprawował republikanin George W. Bush, szczególny nacisk kładziono na to, aby swoje własne lokum mogli nabyć przede wszystkim kiepsko zarabiający przedstawiciele mniejszości etnicznych i świeżo upieczeni imigranci.
Nie trzeba być specjalistą od finansów, aby zrozumieć, że udzielanie tego rodzaju kredytów wiązało się z wielkim ryzykiem. W związku z tym banki zaczęły masowo stosować sekurytyzację, która polegała na tworzeniu z wielu kredytów subprime specjalnych pakietów, które następnie sprzedawano jako osobne papiery wartościowe. Co ciekawe, jednym z najbardziej aktywnych promotorów tego zabiegu był Larry Fink, obecnie prezes najpotężniejszej firmy inwestycyjnej na świecie – BlackRock. W jego opinii zabieg sekurytyzacji był niezwykle korzystny dla biedniejszych obywateli, którzy zyskali w ten sposób możliwość zakupu własnego lokum.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.