26 listopada 2025 roku mija 170 rocznica śmierci Adama Mickiewicza. Polski wieszcz narodowy i naczelny przedstawiciel romantyzmu w polskiej literaturze zasłynął przede wszystkim jako autor „Pana Tadeusza”, „Dziadów”, Ballad i romansów”, „Sonetów krymskich”, a także poematów historycznych takich jak „Grażyna” i „Konrad Wallenrod”.
Był nie tylko wybitnym pisarzem, ale również działaczem społecznym i politykiem. Zmarł w Stambule, 26 listopada 1855 roku, podczas podróży dyplomatycznej, którą zlecił mu książę Adam Jerzy Czartoryski, twórca stronnictwa patriotycznego pod nazwą Hotel Lambert, który szukał w całej Europie i poza nią stronników „sprawy polskiej” – jak nazywano kwestię odzyskania przez Polskę wolności spod władzy zaborców.
Z okazji 170. rocznicy śmierci wieszcza przypomnijmy kulisy powstania jego najbardziej znanego dzieła. Jak powstała narodowa epopeja, dlaczego Mickiewicz je napisał i jak zostało odebrane przez współczesnych mu czytelników?
„Pan Tadeusz Soplica”
Lata 1832-1834 był to trudny okres, zarówno żałoby narodowej po upadku powstania listopadowego, jak i rozliczania błędów, które do tego upadku doprowadziły. Mickiewicz spotkał się wówczas ze sroga krytyką współczesnych z powodu tego, że nie wziął udziału w powstaniu. Zarzucano mu egoizm czy wręcz tchórzostwo. Czy „Pan Tadeusz” jest swoistą próbą „zadośćuczynienia” autora za brak czynnego zaangażowania w czyn zbrojny?
Pełny tytuł dzieła brzmi: „Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie. Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem”. Już w otwierającej utwór Inwokacji autor pisał, że powodowała nim tęsknota za utraconą ojczyzną. Mając na uwadze świeże rany po nieudanym powstaniu, Mickiewicz napisał utwór, którego akcję osadził w „krainie dziecięcych wspomnień”, na Litwie 1811 i 1812 roku. Bohaterami uczynił dwie zwaśnione szlacheckie rodziny: Sopliców (należą do nich Tadeusz, Sędzia, Jacek Soplica, ukrywający się jako Ksiądz Robak) oraz Horeszków (Zosia Horeszkówna, Telimena, Hrabia i wierny sługa Horeszków, Gerwazy).
Dzieło Mickiewicza z jednej strony stanowi dogłębne studium życia i obyczajów szlachty polskiej. Uczta, polowania, dbałość o gospodarstwo, zasady etykiety, spędzanie czasu wolnego... Wszystko to zostało opisane z niesamowitym pietyzmem i dbałością o szczegóły. Jednak najgłębszy sens dzieła stanowi opowieść o patriotyzmie, który przenika właściwie wszystkie strony utworu, ale i życia bohaterów. Nieprzypadkowe są też ramy chronologiczne utworu. Mamy tu bowiem do czynienia z wydarzeniami rozgrywającymi się w przełomowym momencie wojen napoleońskich, między 1811 a 1812 rokiem, czyli w okresie kampanii rosyjskiej Bonapartego. Pojawienie się wojsk Napoleona w Soplicowie zostało opisane w ostatniej księdze. Wtedy też ma miejsce symboliczny koncert Jankiela, który stanowi przypomnienie dziejów polskiej walki o wolność: od Konstytucji 3 Maja aż do czasów Napoleona.
Miejsce akcji, czyli Soplicowo stanowi przy tym uosobienie polskości. Ujął to jeden z bohaterów epopei Bartek Prusak:
„Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszyczny
Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny”.
Dwór Sopliców faktycznie został wystylizowany na „centrum polskości”. Na jego ścianach wiszą obrazy przedstawiające powstanie kościuszkowskie, jest portret Rejtana i Jasińskiego, nawet „zegar stary Dąbrowskiego wybija Mazurek”. Wszelkie obyczaje dokonują się w oparciu o tradycyjny, „święty” porządek. Krytyce poddawane są fascynacje odmienną kulturą. Także biografie bohaterów „Pana Tadeusza” mają pewną cechę wspólną – niemal każdy przedstawiciel szlacheckiej społeczności ma na swoim koncie udział w jakiś walkach za ojczyznę. Jeden z głównych bohaterów, ksiądz Robak, czyli ukrywający się pod habitem Jacek Soplica, grzechy młodości odpokutowuje jako emisariusz, przygotowując grunt pod wejście żołnierzy napoleońskich na Litwę. Przez wprowadzenie tej postaci, dzieło Mickiewicza stało się jednocześnie opowieścią o zbrodni, pokucie i przebaczeniu.
To, co może współcześnie dziwić to fakt, że pierwsze recenzje po wydaniu „Pana Tadeusza” nie były wcale pochlebne. Znamiennym jest, że pierwsze wydanie złożone z trzech tysięcy egzemplarzy nie rozeszło się. Jedynie Juliusz Słowacki od razu dostrzegł w dziele Mickiewicza wielką wartość i on także po raz pierwszy użył w stosunku do niego terminu „epopeja”. Status arcydzieła literatury polskiej i eposu narodowego dwunastoksiąg Adama Mickiewicza uzyskał po 1863 roku, a więc po wybuchu powstania styczniowego.
Czytaj też:
"Był tym, którym rzeczywiście upajaliśmy się i tu serca nasze biły"Czytaj też:
Dwaj krzepiciele sercCzytaj też:
Brzemię Wojciecha Żukrowskiego
