Dorwać Rommla! Sensacyjna misja brytyjskich komandosów
  • Grzegorz JaniszewskiAutor:Grzegorz Janiszewski

Dorwać Rommla! Sensacyjna misja brytyjskich komandosów

Dodano: 
Erwin Rommel w Afryce Północnej. Kwiecień 1942 r.
Erwin Rommel w Afryce Północnej. Kwiecień 1942 r. Źródło: Wikimedia Commons / Bundesarchiv, Bild 101I-784-0212-34 / Otto / CC-BY-SA 3.0
Po wylądowaniu w Libii brytyjscy komandosi ruszyli po dowódcę Afrika Korps – Erwina Rommla. Ich zadaniem było uprowadzić go lub zabić.

Rok 1941 nie był pomyślny dla aliantów. Prawie całe Bałkany znalazły się w rękach Niemiec i ich sojuszników. Na froncie wschodnim świeżo upieczony koalicjant, którym był Związek Sowiecki, ciągle ponosił klęski. W kotłach, zamykanych przez pancerne zagony Wehrmachtu, przepadały setki tysięcy żołnierzy. Tylko w Afryce Włosi dostawali cięgi od Brytyjczyków. W końcu Niemcy po raz kolejny zdecydowali się wspomóc niezbyt bojowych sojuszników. Już w styczniu 1941 r. do wybrzeży Libii docierają pierwsze oddziały niemieckie, dowodzone przez Erwina Rommla. Wkrótce sformowany z nich zostanie Afrika Korps.

Natarcie prowadzone przez Rommla wiosną 1941 r. odrzuciło Brytyjczyków aż na granicę libijsko-egipską. Ciężkie walki ze zmiennym szczęściem toczyć się będą aż do listopada 1942 r., kiedy w Maroku i Algierii wylądują Anglicy oraz Amerykanie w ramach operacji „Torch”. Niewiele brakowało, żeby Afrika Korps rozbił Brytyjczyków i otworzył drogę do Egiptu i Kanału Sueskiego, Palestyny i roponośnych pól naftowych nad Zatoką Perską. Zasadniczo zmieniłoby to układ sił w wojnie. Sukcesy w Afryce Północnej w dużej mierze były zasługą generała, a od czerwca 1942 r. feldmarszałka Erwina Rommla.

Czytaj też:
Prosto we wrota piekieł. Brytyjscy komandosi kontra „bestia Hitlera”

Jedną z nielicznych formacji, która mogła się w tamtym czasie pochwalić sukcesami, byli brytyjscy komandosi. Ukochane dziecko Churchilla jak stalowa ręka wychodzili z morza i atakowali niczego niespodziewających się Niemców. Niestety, nie w basenie Morza Śródziemnego. Po niemieckim desancie na Kretę komandosi wycofywali się jako tylna straż głównych sił, ponosząc straty dochodzące do 75 proc. Zabrakło dla nich statków transportowych, więc do Egiptu ewakuowali się na rybackich łodziach, z kocami powiązanymi sznurowadłami zamiast żagli. Użyci przeciwko Francuzom z Vichy jako regularne wojsko w czerwcu 1941 r. w walkach nad rzeką Litanii w Libanie, również ponieśli ciężkie straty.

(…)

Littoria, ok. 30 km w głąb cyrenejskiego wybrzeża. Akcja miała poprzedzać operację „Crusader” – potężną brytyjską ofensywę mającą na celu odblokowanie oblężonego Tobruku. Jej początek wyznaczono na 18 listopada. Komandosi wyruszyli nocą 10 listopada na pokładzie dwóch okrętów podwodnych HMS „Torbay” i HMS „Talisman”. Do libijskiego wybrzeża dopłynęli 14 listopada.

(...)

Cały tekst dostępny w najnowszym numerze miesięcznika. Już w kioskach!

Całość dostępna jest w 10/2019 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.