(...) A potem kraju runęło niebo.
Tłumy obdarte z serca i ciała,
i dymi ogniem każdy kęs chleba,
i śmierć się stała.
Piasku, pamiętasz? Krew czarna w supły
związana - ciekła w wielkie mogiły,
jak złe gałęzie wiły się trupy
dzieci - i batów skręcone żyły.
Piasku, po tobie szeptali leżąc,
wracając w ciebie krwi nicią wąską,
dzieci, kobiety, chłopi, żołnierze:
"Polsko, odezwij się, Polsko".
Piasku, pamiętasz? Wisło, przepłyniesz
szorstkim swym suknem, po płaszczu plemion.
Gdy w boju padnę - o, daj mi imię,
moja ty twarda, żołnierska ziemio.
Krzysztof Kamil Baczyński, „Mazowsze”
*
Niemcy prowadzili wobec Polski agresywna politykę od wielu miesięcy, lecz i tak, mimo to, wielu polskich polityków miało nadzieję, że Adolf Hitler nie zdecyduje się ostatecznie na atak. III Rzeszę łączył zresztą z Polską pakt o nieagresji podpisany w 1934 roku. Niemcy zaatakowali Polskę 1 września 1939 roku nie wypowiadając wcześniej wojny, co było niezgodne z konwencją haską z 1907 roku.
Geneza
Atak Niemiec na Polskę poprzedzały długotrwałe przygotowania w Rzeszy. Niemcy od lat podnosili swoje zdolności militarne oraz rozbudowywali przemysł ciężki – najpierw ignorując, a ostatecznie zupełnie odrzucając ograniczenia, jakie zostały na nich nałożone po I wojnie światowej. Wraz z dojściem do władzy partii narodowosocjalistycznej (NSDAP) na czele z Adolfem Hitlerem w roku 1933 (warto pamiętać, że NSDAP została wybrana w demokratycznych wyborach przez naród niemiecki), Niemcy zaczęli jawnie podważać porządek ustalony w traktacie wersalskim z 1919 roku. Republika Weimarska, jaka powstała na zgliszczach Cesarstwa Niemieckiego została uznana za twór sztuczny, który miał być inspirowany przez wrogów Niemiec. Zaczęto szerzyć teorię o zdradzieckim „ciosie w plecy”, który przyczynił się do przegranej w I wojnie światowej i zmarginalizowania Niemiec na arenie międzynarodowej. Zdaniem ideologów nazistowskich, w chwili, kiedy sytuacja na frontach zaczęła być dla Niemców niekorzystna, wrogie siły w kraju, to znaczy Żydzi i komuniści – zdestabilizowali kraj wewnętrznie. Niemcom należała się zatem zemsta, rewanż za tamtą klęskę i pokonanie wrogów, którzy na niemieckiej porażce skorzystali.
Niemcy zaczęli prowadzić bardzo agresywną politykę zagraniczną. Po zajęciu Czechosłowacji i anektowaniu (Anschluss) Austrii, przyszedł czas na kolejne nabytki terytorialne: Polskę.
Zajęcie terenów leżących na Wschodzie było kluczowe dla niemieckiej polityki przynajmniej od drugiej połowy XVIII wieku, kiedy Prusy zajęły należące do Polski obszary podczas kolejnych trzech rozbiorów Rzeczypospolitej. Teorie na temat „Lebensraum”, czyli przestrzeni życiowej pojawiły się w Niemczech nie za nazistowskich rządów, lecz znacznie wcześniej, już pod koniec XIX wieku, kiedy nikt nie słyszał jeszcze o kimś takim jak Hitler. Przestrzeń życiową dla Niemców zapewnić miały terytoria Polski, a Polacy mieli zostać zepchnięci do roli taniej siły roboczej. Już kanclerz Otto von Bismarck uznawał, że przestrzeń dla niemieckiej kolonizacji rozciąga się na wschód od Odry i to te tereny były Niemcom niezbędne do zbudowania potęgi.
Hitler także wiedział, że droga do ogólnoeuropejskiej dominacji biegnie na początek przez Polskę. Miał także nadzieję, że polscy sojusznicy, Wielka Brytania i Francja, pomimo szumnych deklaracji o przyjaźni z Warszawą, nie rzucą się ratować Polaków.
Fall Weiss
Plan inwazji na Polskę pod kryptonimem „Fall Weiss” został opracowany na rozkaz Hitlera już w kwietniu 1939 roku. Zakładał on prowadzenie działań zbrojnych na zasadach doktryny Blitzkriegu, czyli „wojny błyskawicznej”. „Fall Weiss” zakładał uderzenie na Polskę z trzech kierunków: główne uderzenie Wehrmachtu miało nastąpić wzdłuż zachodniej granicy Polski, drugie uderzenie miało iść z północy, a więc z terenu Prus Wschodnich i Pomorza, a trzecie z południa – z terenu zależnej od Niemiec Słowacji.
Początkowo przewidywano, że inwazja rozpocznie się 26 sierpnia, lecz niespodziewanie, w nocy z 25 na 26 sierpnia rozkaz odwołano, choć niektóre jednostki zdążyły już zająć swoje pozycje. Hitler zdecydował o przesunięciu daty rozpoczęcia ataku na Polskę o kilka dni (25 sierpnia Polska podpisała z Wielką Brytanią układ sojuszniczy, co miało też wpływ na decyzję Hitlera).
Niemcy od początku przedstawiali wybuch wojny jako odpowiedź na polskie prowokacje. Dowodem na winę Polski miał być atak na radiostację w Gliwicach, dokonany rzekomo przez Polaków 31 sierpnia wieczorem. Niemieckie radio informowało jednocześnie, że na terenie Niemiec znajdują się polscy partyzanci wspomagani przez regularne wojsko. Takie sytuacje oczywiście nie miały miejsca, lecz szerzyły dezinformację i usprawiedliwiały III Rzeszę, która przekraczając zbrojnie polską granicę miała tylko „odpowiedzieć na ogień”.
1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa, a także wojna obronna Polski 1939 roku (zwana także kampanią wrześniową, choć wydaje się, że dużo bardziej uprawnionym określeniem jest określenie „wojna obronna”). Pierwszą z wojennych kampanii była operacja „Fall Weiss” i niemiecka agresja na Polskę. Wojska niemieckie wkroczyły do Polski, zgodnie z planem, równocześnie na całej długości granicy, od strony Niemiec, Moraw i Słowacji. Front rozciągnął się na długość 1600 kilometrów, co stawiało Polskę w niezwykle trudnej sytuacji.
Wojna obronna
Niemcy rozpoczęli II wojnę światową 1 września 1939 roku o godzinie 4:45. Wtedy też rozpoczął się pierwszy nalot, w czasie którego Niemcy zbombardowali Wieluń, niszcząc 60-70 procent zabudowy miasta i zabijając kilkaset osób. Dwie minuty później, o godzinie 4:47 pancernik Schleswig-Holstein (kilka dni wcześniej wpłynął on do portu w Gdańsku z kurtuazyjną wizytą) oddał pierwsze strzały w kierunku Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. To właśnie to miejsce stało się symbolem wojny obronnej 1939 roku.
Na Westerplatte znajdowało się zaledwie 205 polskich żołnierzy, którymi dowodzili mjr Henryk Sucharski i kpt Franciszek Dąbrowski. Przeciwko Polakom stanęło blisko 3,5 tysiąca Niemców z kompanii SS-Heimwehr Danzig, kompanii szturmowej piechoty morskiej z pancernika „Schleswig-Holstein”, oddziałów Selbstschutz, batalionu saperów, załogi samolotów Stuka. Pomimo to Westerplatte broniło się aż siedem dni. Dla Polaków walczących w różnych częściach kraju placówka na Westerplatte stała się symbolem męstwa i niezłomności ducha polskich żołnierzy. Wobec przeważających sił wroga, żołnierze z Westerplatte skapitulowali dopiero 7 września o godzinie 10.15.
1 września, przez cały dzień miały miejsca dalsze bombardowania polskich miast. Niemcy atakowali Gdynię, Puck, Hel, Tczew, Częstochowę i Warszawę, a także cały region Górnego Śląska i Wielkopolski.
Jeden z epizodów wojny obronnej, który urósł – obok Westerplatte – do rangi symbolu, była obrona gmachu Poczty Polskiej w Gdańsku. Jej obrońcy dzielnie odpierali niemieckie ataki przez 14 godzin. Kiedy Niemcy zdołali przełamać opór i weszli do środka, większość Polaków rozstrzelano, a część zamknięto w więzieniach i obozach koncentracyjnych Jeszcze tego samego dnia, 1 września, aresztowano w Gdańsku 250 Polaków, których przewieziono do utworzonego następnego dnia obozu Stutthof. Po kapitulacji poczty, przywódcą Wolnego Miasta Gdańska został Albert Forster. Zostało ono włączone do Rzeszy.
Sojusznicy
Pomimo zobowiązań sojuszniczych, jakie Francja i Wielka Brytania miały wobec Polski, żaden z tych krajów oficjalnie nie zareagował na niemiecką agresję. Obydwa państwa wypowiedziały Niemcom wojnę dopiero dwa dni później, 3 września, lecz i tak nie podjęły żadnych kroków zbrojnych. Francja i Wielka Brytania nie szukały konfrontacji z III Rzeszą, a do walki zostały niejako zmuszone, kiedy w maju 1940 roku Hitler postanowił zaatakować Belgię, Holandię i Francję, i zaczął myśleć o ataku na Wyspy Brytyjskie. Polsce nie pomogło wówczas nawet to, że jeszcze 25 sierpnia 1939 roku podpisała z Wielką Brytanią układ sojuszniczy.
Jan Karski w książce „Wielkie mocarstwa wobec Polski, 1919-1945” o zawiedzionych nadziejach względem polskich sojuszników pisał:
„Z zobowiązaniami czy bez Brytyjczycy i Francuzi nie przewidywali ani też nie uważali, że zdołają zapewnić Polsce skuteczną pomoc militarną w razie niemieckiego ataku. Ich gwarancje zmierzały do tego, aby zapobiec wojnie, a nie zaś do tego, aby popierać Polskę militarnie, w razie gdyby wojna naprawdę wybuchła. Łudzili się, że ich oficjalne zobowiązania wobec Polski zawrócą Hitlera z drogi podboju i skłonią do racjonalnych negocjacji. Udzielając Polsce jawnego poparcia i podejmując tajne zobowiązania, chcieli także powstrzymać Polskę od zupełnego poddania się presji Hitlera, od stania się mimowolnym satelitą Niemiec”.
Czytaj też:
Obrona Poczty gdańskiej. Niemcy zabili wszystkich obrońcówCzytaj też:
Obrona Westerplatte. Czego wciąż nie wiemy?Czytaj też:
Najwięksi, odważni, niezłomni. 11 polskich partyzantów, których trzeba znać