Bitwa nad Bzurą. Polacy zadali Niemcom zaskakująco wielkie straty

Bitwa nad Bzurą. Polacy zadali Niemcom zaskakująco wielkie straty

Dodano: 
Wielkopolska Brygada Kawalerii w bitwie nad Bzurą
Wielkopolska Brygada Kawalerii w bitwie nad Bzurą Źródło:Wikimedia Commons
Bitwa nad Bzurą trwała od 9 do 22 września 1939 roku. Przez kolejne dwa lata wojny żadna armia nie zadała Niemcom takich strat, jak Polacy w centralnej Polsce.

Bitwa nad Bzurą zwana też bitwą pod Kutnem pokrzyżowała plany Niemców i pozwoliła związać wojska niemieckie odciągając je od broniącej się Warszawy. Choć ostatecznie Polacy byli zmuszeni ulec przeważającej sile wroga, to bronili się dzielnie przez wiele dni. Bitwa nad Bzurą była największym starciem w całej wojnie obronnej 1939 roku.

Polska przejmuje inicjatywę

Bitwa nad Bzurą była największą i okupioną największą ilością ofiar bitwą września 1939 (zginęło około 15 tysięcy Polaków). Wzięły w niej udział dwie polskie armie: Armia „Poznań” pod dowództwem generała Tadeusza Kutrzeby oraz Armia „Pomorze” dowodzona przez generała Władysława Bortnowskiego.

Armia „Pomorze”, po poniesionych porażkach w pierwszych dniach września, wycofywała się na południowy brzeg Wisły. Po 5 września wycofywać zaczęła się także Armia „Poznań”, ktora, zgodnie z rozkazem, miała dotrzeć do linii rzek Narew-Wisła-San. Jednak ze względu na odosobnienie, w jakim obie armie się znalazły, otrzymały one nowy rozkaz – odejście na Warszawę. 8 września armie osiągnęły linię miast Kutno-Włocławek-Koło. Podążały za nimi niemieckie 8. i 10. Armia.

Generał Tadeusz Kutrzeba

„Jedną z nieoczekiwanych korzyści opuszczenia przez Rydza-Śmigłego Warszawy było to, że utracił on możliwość wydawania rozkazów armiom. Kutrzeba rozumiał, że dowodzi jedyną nietkniętą jeszcze armią polską i że może działać wedle swego uznania. (...) Choć jednak Niemcy zajmowali lepszą pozycję pod względem operacyjnym, pod względem taktycznym X KA generała artylerii Wilhelma Ulexa był w złej sytuacji, ponieważ po zdobyciu Łodzi jego jednostki były bardzo rozciągnięte. (…) X KA nie wydzielił żadnych jednostek dla zabezpieczenia zupełnie odsłoniętego lewego skrzydła. (…) Zwykle, gdy armia ma odsłonięte skrzydło, powinna przynajmniej prowadzić rozpoznanie na tym kierunku w celu zabezpieczenia się przed niespodziankami. Z powodu zbytniej pewności siebie i niekompetencji niemieccy dowódcy zignorowali możliwość, że Polacy mogą zrobić cokolwiek innego niż się wycofywać.

Generał Kutrzeba starał się powiązać swe działania możliwie najlepiej z działaniami generała Bortnowskiego, żeby jak najbardziej zwiększyć wartości bojową ich sił. Do pierwszego uderzenia zamierzał skierować wszystkie swoje oddziały, a generał Bortnowski siłami tylko dwóch dywizji (15. i 27. DP) miał powstrzymywać niemiecki III KA. Dowódcą grupy operacyjnej prowadzącej uderzenie mianowany został generał brygady Edmund Knoll-Kownacki, artylerzysta.

W odróżnieniu od pozostałych polskich dowódców armii generał Kutrzeba wbrew rozkazom zachował swoje lotnictwo. Jego grupa lotnicza składała się z kombinowanego dywizjonu myśliwskiego majora Mieczysława Mümlera z 16 P.11c i kilkunastu samolotów rozpoznawczych. 8 września samoloty te rozmieszczono na polowych lotniskach na północny zachód od Kutna i stamtąd zbierały informacje o pozycjach niemieckich wzdłuż Bzury.

Gdyby Kutrzebie udało się je przełamać, Bortnowski miał skierować najlepsze dywizje (4., 16. i 26. DP) do rozwinięcia powodzenia i utorowania dla obu armii drogi do Warszawy. Liczono też na to, że polski kontratak odciągnie siły niemieckie od Warszawy i da generałowi Czumie więcej czasu na zorganizowanie obrony”. - pisze Robert Forczyk w książce „Fall Weiss. Najazd na Polskę 1939”.

Bitwa nad Bzurą

8 września 1939 roku generał Kutrzeba przedstawił Naczelnemu Dowództwu plan zwrotu zaczepnego. Dzień wcześniej, w czasie spotkania z generałem Bortnowskim, ustalił on plan współdziałania obydwu armii. Planowano uderzyć na odziały niemieckiej 8. Armii idące w stronę Warszawy. Działania te były konieczne, aby uniknąć całkowitego odcięcia polskich armii, a także były jedyną nadzieją na przejęcie inicjatywy nad poruszającymi się szybciej wojskami niemieckimi.

Naczelny Wódz wydał zgodę na kontrofensywę znad Bzury. Operacja zakładała uderzenie połączonych armii aż do rejonu Radomia, lecz ostatecznie zgodzono się, że właściwszy będzie ograniczony zasięg zwrotu zaczepnego. Armia „Poznań” zmierzała na uzgodnione pozycje głównie nocami, przez co Niemcy nie mieli informacji o jej lokalizacji i sądzili, że wycofała się już na wschód, za linię Wisły.

Polskie działo przeciwlotnicze Bofors wz.36 obok zbombardowanej kolumny polskiej

Bitwa nad Bzurą rozpoczęła się 9 września po południu. Grupa Operacyjna generała Edmunda Koll-Kownackiego wspierana przez Wielkopolską Brygadę Kawalerii i Podolską Brygadę Kawalerii, uderzyła znad północnego brzegu Bzury pomiędzy Łęczycą a Piątkiem w kierunku Strykowa. Niemcy zostali zaskoczeni. Lewe skrzydło niemieckiej 8. Armii poniosło duże straty, a Polacy zdobyli Górę Św. Małgorzaty, Ryski, Łęczycę i Piątek. Niemcy zaczęli pośpiesznie ściągać w rejon bitwy oddziały 10. Armii, zgrupowania zmechanizowane oraz lotnictwo, które znajdowały się już pod Warszawą.

Po trzech dniach przewagi polskich armii, impet osłabł. Coraz więcej niemieckich oddziałów zaczęło gromadzić się naprzeciwko pozycji polskich. Niemcy dysponowali przewagą techniczną, przede wszystkim bronią pancerną i lotnictwem. Wobec przeważających sił wroga, generał Tadeusz Kutrzeba zdecydował o zatrzymaniu ofensywy na południe i przegrupowaniu wojsk. Polskie odziały miały ruszyć na Łowicz przez Skierniewice i wycofywać się w kierunku Warszawy.

14 września znad Bzury rozpoczęła się druga faza bitwy. Teraz na Niemców nacierała Armii „Pomorze”, która osłaniała Armię „Poznań”. Generał Kutrzeba postanowił przebić się do Puszczy Kampinoskiej, uderzając miedzy Sochaczewem a Wisłą, jednak z dnia na dzień sytuacja stawała się coraz trudniejsza.

18 września wojsko polskie zostało okrążone na niewielkim obszarze. Zaczęło brakować żywności, amunicji i leków. Polacy byli dziesiątkowani przez niemieckie ataki lotnicze. Część polskich oddziałów poddała się. Generał Bortnowski dostał się do niewoli 21 września wraz z 170 tysiącami żołnierzy. Przez Puszczę Kampinoską przebiło się około 50 tysięcy Polaków. Do Warszawy dotarli generałowie: Tadeusz Kutrzeba, Edmund Knoll-Kownacki, Michał Tokarzewski-Karaszewicz, Franciszek Alter oraz generał Roman Abraham na czele Grupy Operacyjnej Kawalerii. Bitwa nad Bzurą, w okolicach Puszczy Kampinoskiej trwała do 22 września (według niektórych źródeł do 24 września).

Bitwa nad Bzurą była największą operacją II wojny światowej aż do roku 1941, a także jedynym działaniem zaczepnym przeciwko armii niemieckiej aż do tego czasu. Niemcy rzucili do walk nad Bzurą 630 tysięcy żołnierzy, podczas gdy Polska dysponowała siłami w liczbie 225 tysięcy. Dysproporcje były olbrzymie, a szanse powodzenia w bitwie nad Bzurą bardzo niewielkie. Niemniej, operacja Armii „Poznań” i „Pomorze” miała duże znaczenie dla całej wojny obronnej 1939 roku. Walki w okolicach Łęczycy, Kutna, Piątku, Łowicza i Sochaczewa odciążyły Warszawę, która miała czas na przygotowanie obrony, a także opóźniły marsz Niemców na wschód.

Czytaj też:
Bitwa pod Wizną. Pełne symboliki starcie garstki Polaków z niemiecką armią
Czytaj też:
Czy na Westerplatte wywieszono białą flagę? Obrona Składnicy - fakty i mity
Czytaj też:
Kresowi oficerowie – obrońcy Warszawy

Źródło: DoRzeczy.pl / R. Forczyk, "Fall Weiss. Najazd na Polskę 1939"