Męczennice z Nowogródka. Niemcy zamordowali niewinne siostry zakonne

Męczennice z Nowogródka. Niemcy zamordowali niewinne siostry zakonne

Dodano: 
Śmierć 11 nazaretanek z Nowogródka w wizji malarskiej Adama Styki. Obraz z 1948 roku
Śmierć 11 nazaretanek z Nowogródka w wizji malarskiej Adama Styki. Obraz z 1948 roku Źródło: Instytut Pamięci Narodowej
Jedenaście zakonnic z Nowogródka oddało życie, aby uratować mieszkańców swojej miejscowości z rąk niemieckich oprawców.

Siostry zakonne zostały zamordowane przez Niemców 1 sierpnia 1943 roku tylko dlatego, że były Polkami. Męczennice z Nowogródka zostały beatyfikowane w roku 2000. 4 września Kościół katolicki wspomina błogosławioną siostrę nazaretankę Stellę (Adelę Mardosewicz) i jej dziesięć bohaterskich towarzyszek.

Siostry z Nowogródka

Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, potocznie zwane nazaretankami przybyło w okolice Nowogródka w roku 1920 na zaproszenie biskupa Zygmunta Łozińskiego. Na miejscu siostry założyły internat oraz szkołę powszechną i zajęły się edukacją miejscowych dzieci. Jednocześnie pracowały przy nowogródzkiej farze pw. Przemienienia Pańskiego (wybudowana w XVIII wieku na miejscu kościoła ufundowanego przez Wielkiego Księcia Witolda i od jego imienia, do dziś, zwana „Farą Witoldową”).

Od chwili przybycia do miasta, siostry nazaretanki wpisały się w krajobraz Nowogródka i stały się ważną jego częścią. Były powszechne lubiane i szanowane, służyły wszystkim pomocą. Swojej posługi nie porzuciły nawet w chwili rozpoczęcia drugiej wojny światowej i po wejściu Sowietów do miasta.

Kościół pw. Przemienienia Pańskiego, Nowogródek

Niestety siostry szybko zostały zmuszone do opuszczenia klasztoru i porzucenia szkoły, którą prowadziły. Wszystkie, oprócz siostry Imeldy, zdjęły habity i zaczęły szukać zajęcia, które zapewniłoby im choć skromne utrzymanie. Dach nad głową znalazły u różnych dobrych mieszkańców miasta. Siostry mogły spotykać się tylko ukradkiem w kościele podczas Mszy świętych i nabożeństw. Ludzie, choć sami nie mieli wiele, to jak tylko mogli, wspierali siostry w ich trudnym położeniu. Nawet sowieckie władze były podobno pod wrażeniem pracowitości sióstr i przywiązania do nich zwykłych mieszkańców.

6 lipca 1941 roku do Nowogródka weszli Niemcy. Nowa władza okazała się nawet gorsza od poprzedniej, przynajmniej tak się wówczas wydawało. Niemcy zaczęli wykorzystywać antagonizmy pomiędzy Polakami i Białorusinami. Obiecywali utworzenie nieodległego państwa białoruskiego. Napięcia w mieście rosły.

Jednocześnie w okolicy coraz prężniej rozwijał się polski ruch partyzancki. W maju 1943 roku Niemcy postanowili rozprawić się z polskim podziemiem w regionie. Odpowiedzią na działania Polaków była akcja pacyfikacyjna „Hermann”, obejmująca zasięgiem okolice Puszczy Nalibockiej. Spalono wówczas kilka wiosek i mordowano ludność cywilną. W dniach 17-18 lipca aresztowano w Nowogródku 120 osób. Egzekucja publiczna miała nastąpić wkrótce.

Męczeństwo sióstr nazaretanek

31 lipca 1943 roku na komisariat Gestapo przyszło 11 sióstr nazaretanek. Wcześniej wspólnie podjęły decyzję, że dobrowolnie oddadzą się w ręce Niemców i w ten sposób, być może, uratują 120 zatrzymanych Polaków. O tym, co zdecydowały, powiedziała kapelanowi i rektorowi fary, ks. Aleksandrowi Zienkiewiczowi, przełożona nazaretanek, siostra Maria Stella. Miała wówczas rzec:

„Ksiądz kapelan jest bardziej potrzebny ludziom niż my, toteż modlimy się teraz o to, aby Bóg raczej nas zabrał niż Księdza, jeśli jest potrzebna dalsza ofiara”.

Protesty kapłana na nic się nie zdały. Siostry niezwłocznie zgłosiły się na Gestapo. Jeszcze tego samego dnia, tj. 31 lipca wieczorem Niemcy wywieźli siostry za miasto, szukając miejsca, gdzie mogłaby odbyć się egzekucja. Odpowiedniego miejsca nie znaleziono, więc przywieziono je z powrotem do Nowogródka i zamknięto w piwnicy komisariatu.

Kamień upamiętniający rozstrzelane przez Niemców Nazaretanki z Nowogródka

Kolejnego dnia, 1 sierpnia ponownie wyruszono za miasto. W końcu znaleziono „dogodne” miejsce, gdzie można było zamordować jedenaście niewinnych kobiet. Siostry nazaretanki zostały rozstrzelane o poranku. Bez procesu, rozprawy, ani żadnego wyroku. Były to:

s. Maria Stella od Najświętszego Sakramentu – Adela Mardosewicz, lat 55,
s. Maria Imelda od Jezusa Hostii – Jadwiga Żak, lat 51,
s. Maria Rajmunda od Jezusa i Maryi – Anna Kukołowicz, lat 51,
s. Maria Daniela od Jezusa i Maryi Niepokalanej – Eleonora Jóźwik, lat 48,
s. Maria Kanuta od Pana Jezusa w Ogrójcu – Józefa Chrobot, lat 47,
s. Maria Sergia od Matki Bożej Bolesnej – Julia Rapiej, lat 43,
s. Maria Gwidona od Miłosierdzia Bożego – Helena Cierpka, lat 43,
s. Maria Felicyta – Paulina Borowik, lat 37,
s. Maria Heliodora – Leokadia Matuszewska, lat 37,
s. Maria Kanizja – Eugenia Mackiewicz, lat 39,
s. Maria Boromea – Weronika Narmontowicz, lat 27.

Jeden z mordujących zakonnice Niemców opowiadał później, że siostra Maria Stella wszystkie siostry pobłogosławiła i pożegnała się z nimi. Później wszystkie uklękły i wspólnie się modliły. Wtedy padły strzały.

Ludzie, za których siostry nazaretanki oddały życie, ocaleli. Był wśród nich także ksiądz Zienkieiwcz. Wiele spośród aresztowanych wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec, lecz po wojnie udało im się wrócić do domów.

Dzięki staraniom księdza Zienkiewicza, szczątki zamordowanych sióstr w roku 1945 ekshumowano, przeniesiono do fary pw. Przemienienia Pańskiego i tam złożono we wspólnej mogile. Siostry z Nowogródka zostały beatyfikowane przez papieża Jana Pawła II 5 marca 2000 roku.

Czytaj też:
Szczątki 700 osób w 188 trumnach. Pogrzeb ofiar zbrodni pomorskiej
Czytaj też:
Cenne świadectwo. Wspomnienia więźnia pierwszego transportu do KL Auschwitz
Czytaj też:
Niezagojone rany. Rzeź Woli - gehenna cywilów

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: Historia DoRzeczy