Walerian Czuma to, obok prezydenta Stefana Starzyńskiego, największy bohater Warszawy z czasu wojny obronnej 1939 roku. Obaj panowie zgodnie ze sobą współpracowali dzięki czemu dzielnie odpierano niemieckie ataki. W końcu jednak Warszawa i tak została zmuszona do kapitulacji.
Początki kariery
Walerian Czuma urodził się 24 grudnia 1890 roku w Niepołomicach. Ukończył szkołę powszechną w Kętach oraz gimnazjum w Wadowicach, a następnie studiował we Wiedniu na wydziale rolnym, gdzie wstąpił do Polskich Drużyn Strzeleckich.
Czuma brał udział w pierwszej wojnie światowej, służył w Legionach Polskich. Uczestniczył we wszystkich walkach II Brygady Legionów. W bitwie pod Polską Górą, 4 lipca 1916 roku, odniósł ciężkie rany. W lutym 1918 roku generał Józef Haller wyznaczył Waleriana Czumę do organizowania oddziałów polskich w Rosji, które ten utworzył na Syberii i nimi dowodził. Przez cztery lata znajdował się w rosyjskiej niewoli. Do Polski wrócił w styczniu 1922 roku, a niedługo później rozpoczął kurs wyższych dowódców w Rembertowie. Służył później w Wilnie, we Lwowie i w Warszawie oraz ponownie we Lwowie. W roku 1929 Walerian Czuma został mianowany generałem brygady. 7 lutego 1939 roku został komendantem głównym Straży Granicznej.
1 września 1939 roku Niemcy zaatakowały Polskę, przekraczając jej granice i rozpoczynając tym samym drugą wojnę światową. Dwa dni później, 3 września, Walerian Czuma został skierowany do stolicy i mianowany dowódcą Obrony Warszawy. Na posterunku wytrwał do samego końca, to znaczy do 28 września i kapitulacji miasta. Pomimo skrajnie niesprzyjających warunków i braku przygotowania, zdołał zorganizować obronę miasta. 8 września dowództwo całości Armii „Warszawa” objął gen. Juliusz Rómmel, lecz za obronę samej Warszawy do 29 września odpowiedzialny był Czuma
Walerian Czuma był generałem dywizji. Miał solidne przygotowanie teoretyczne (ukończył odpowiednie szkoły i kursy), a także doświadczenie praktyczne – jak wspomniano dowodził w czasie pierwszej wojny światowej, organizował polskie oddziały. Jednak do obrony Warszawy nie był przygotowany – i trudno tego wymagać, gdyż jako dowódca Straży Granicznej miał zupełnie inne obowiązki; nie interesował się, co naturalne, problemami garnizonu warszawskiego.
Obrona Warszawy
Ponadto, trzeba pamiętać, że Czuma przybył do Warszawy, kiedy trwała już wojna. Wojska niemieckie zbliżały się. W takich warunkach bardzo trudno było zorganizować struktury obronne, znaleźć oficerów, powołać żołnierzy. Czuma zaczynał od zera. Nie dysponował aparatem łączności ani ludźmi (Okręg Korpusu nr I, którego sztab miał siedzibę w Warszawie, dysponował różnorodną aparaturą i sprzętem, ale opuszczając miasto zabrał wszystko ze sobą).
Generał Walerian Czuma nie zamierzał się poddawać i od pierwszego dnia zaczął formować struktury wojskowe odpowiedzialne za obronę stolicy. Miał przy sobie oficerów Straży Granicznej, na których mógł liczyć. Rozpoczął mobilizację wśród ludności Warszawy, a także pośród rozbitych jednostek, które wycofywały się do stolicy, m.in. z Armii „Łódź”. Czuma przygotował system dowodzenia od podstaw. Rozkazał uformować żandarmerię dla utrzymania porządku w mieście, a także sformować nowe jednostki artylerii, którym polecił wyszukać sprzęt pozostawiony w warszawskich magazynach.
Wszystkie te przedsięwzięcia, jak czytamy na portalu 1939.pl: „były wykonywane w skrajnie niesprzyjających warunkach. Przypadały na okres kiedy w Warszawie trwała żywiołowa ewakuacja władz państwowych, służb miejskich i ludności”.
Walerian Czuma ściśle współpracował z prezydentem Warszawy, Stefanem Starzyńskim. Obaj uporali się z wieloma problemami i zapanowali nad rosnącym chaosem, a jednocześnie zdołali przygotować miasto do obrony przed nacierającymi wojskami niemieckimi.
Pierwszy szturm niemieckich oddziałów w dniach 8-9 września został odparty. Generał Rómmel, który przybył wtedy do Warszawy próbował podporządkować sobie dowództwo obrony stolicy, ale nie udało mu się to. Pozostał dowódcą Armii „Warszawa” i nie miał wpływu na decyzje obrońców stolicy, choć po drugiej wojnie światowej sam Rómmel (oraz propaganda PRL) to siebie, wbrew faktom, prezentował jako „dowódcę obrony Warszawy”. Mimo to właśnie Walerian Czuma „na stanowisku tym dotrwał aż do zakończenia walk”, a jego postawa „w najtrudniejszych chwilach wlała otuchę w serca obrońców i stała się przykładem poświecenia” (cyt. za: www.1939.pl)
Po kapitulacji stolicy, Walerian Czuma trafił do oflagu VIIA Murnau, a później VIIIE Johannisbrunn i VIB Dossel. W więzieniach ciężko chorował i bardzo schudł – w 1945 roku ważył zaledwie 45 kg (przy wzroście 180 cm). 3 kwietnia 1945 roku został uwolniony przez amerykańskie wojska.
Po wojnie generał Czuma nie wrócił już do Polski. Zamieszkał w Wielkiej Brytanii, gdzie pracował na roli. Nie brał udziału w życiu publicznym, ani nie udzielał się wśród polskiej emigracji. W 1961 roku doznał wylewu, zmarł 7 kwietnia 1962 roku. Został pochowany na cmentarzu w Wrexam.
W roku 2004 rodzina Waleriana Czumy postarała się o przeniesienie jego prochów. Generał Czuma spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Czytaj też:
Prowokacja gliwicka. Niemcy chcieli, aby alianci odwrócili się od PolskiCzytaj też:
"A potem kraju runęło niebo". Fall Weiss. Inwazja Niemiec na PolskęCzytaj też:
QUIZ: Wojna obronna 1939. Najważniejsi ludzie i wydarzenia. To trzeba wiedzieć!