Zdzisław Beksiński uznawany jest za jednego z najważniejszych polskich malarzy XX wieku. 24 lutego 2024 roku przypada 95. rocznica jego urodzin.
Beksiński – życiorys
Zdzisław Beksiński urodził się 24 lutego 1929 roku w Sanoku. Jego rodzina mieszkała w tym mieście od kilku pokoleń, wszyscy w tym samym domu przy ulicy Jagiellońskiej. Ojciec Zdzisława, Stanisław był żołnierzem w Błękitnej Armii generała Józefa Hallera i działał w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”. Matka przyszłego artysty, Stanisława, była nauczycielką i malarką.
Zdzisław uczęszczał do szkoły handlowej w Sanoku. Jako dziecko pobierał nauki gry na fortepianie. Lubił rysować, a jego wszystkie obrazki przechowywała matka, która marzyła, aby syn w przyszłości został artystą. Ojciec wolał podobno, aby syn zainteresował się sportem, chciał uczynić z niego zawodowego sportowca. Po latach Zdzisław przyznał, że nie znosił fortepianu, a uprawianie jakiegokolwiek sportu porzucił po śmierci ojca w 1953 roku.
Beksiński chciał studiować reżyserię, ale rodzice nalegali na architekturę, więc to ten kierunek Zdzisław zaczął studiować na Politechnice Krakowskiej. W tym czasie ożenił się z Zofią Stankiewicz, studentką filologii romańskiej. Ślub odbył się 30 kwietnia 1951 roku w Dynowie, rodzinnej miejscowości Zofii. Żona była dla Beksińskiego inspiracją i wielkim wsparciem do końca życia.
Zdzisław Beksiński uzyskał tytuł inżyniera architekta w maju 1952 roku. Najpierw pracował w Krakowie, później w Rzeszowie. W końcu wrócił do Sanoka, gdzie podjął pracę w fabryce autobusów Autosan jako stylista (plastyk) autobusów. Jego projekty nie wszystkim się początkowo podobały. W 1958 roku na świat przyszedł Tomasz Beksiński – jedyne dziecko Zdzisława i Zofii.
W roku 1977 rodzina Beksińskich wyjechała z Sanoka w związku z decyzją władz miasta o rozbiórce ich domu przy Jagiellońskiej. Zdzisław z żoną zamieszkali w Warszawie przy ul. Sonaty. W 1998 roku zmarła Zofia Beksińska. Jej śmierć bardzo dotknęła Zdzisława. Rok później spotkał go kolejny cios. 24 grudnia 1999 roku, jego syn Tomasz popełnił samobójstwo. Tomasz już wcześniej, wielokrotnie wykazywał autodestrukcyjne skłonności. Kilka razy próbował się zabić, lecz dzięki pomocy ojca udawało się go ratować. Niestety, pod koniec 1999 roku Zdzisław nie zdążył już pomóc synowi.
Zdzisław Beksiński po śmierci żony i syna mieszkał sam. Drobne naprawy w domu wykonywał jego znajomy Kazimierz Handler, którega żona zajmowała się sprzątaniem. 21 lutego 2005 roku wieczorem do mieszkania Beksińskiego przyszedł syn Handlerów, Paweł w towarzystwie swojego kuzyna. Nastolatek chciał wymóc na Beksińskim „pożyczkę” pieniędzy.
Nie wiadomo, jak dokładnie potoczyły się wydarzenia, gdyż zabójca wiele razy zmieniał zeznania. Faktem jest, że Zdzisław Beksiński został zamordowany w nocy z 21 na 22 lutego 2005 roku po otrzymaniu kilkunastu ciosów nożem. Pogrzeb artysty odbył się 8 marca 2005 roku w Sanoku.
Twórczość
Beksiński nigdy nie tytułował swoich obrazów twierdząc, że tytuł od razu sugeruje, o czym obraz „opowiada”, a nie jest ważna treść, tylko dzieło jako takie. Zdzisław Beksiśńki, od czasu ukończenia studiów, tworzył prace plastyczne, interesował się fotografią i fonografią. „Indywidualna wystawa jego prac miała miejsce w Gliwickim Towarzystwie Fotograficznym w 1958 roku. Z jednej strony pragnął kontynuować doświadczenia międzywojennej awangardy i modernizmu fotograficznego, głównie z kręgu surrealizmu francuskiego–fotograficznego i malarskiego, ale z drugiej – kwestionował wszelkie wartości artystyczne. Szybko więc wyczerpał i do pewnego stopnia ośmieszył tendencje modernistyczne (awangardowe), do których starał się nawiązać. Był przekonany, że sztuka nowoczesna na całym świecie kończy się a rozpoczyna etap »nowej klasyki«, wykorzystujący syntezę różnych, uważnych do tej pory za sprzeczne, kierunków artystycznych”. (culture.pl). Bogaty zbiór fotografii Beksińskiego znajduje się w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Od końca lat 50. Beksiński zajął się malarstwem. Dość szybko został uznany za najciekawszego polskiego twórcę. Jego twórczość intrygowała i budziła zaniepokojenie. Tematyka, po którą sięgał oscylowała wokół śmierci, perwersji i erotyki. W późniejszych latach na jego obrazach pojawiły się odwołania do religii Dalekiego Wschodu oraz wizje apokaliptyczne. Od lat 90. Beksiński zaczął sięgać także po techniki komputerowe i tworzyć grafiki, do których wplatał także swoje zdjęcia.
„Bardzo istotna jest fotograficzna twórczość artysty i wczesny okres jego twórczości rzeźbiarskiej i malarskiej do końca lat 70. Był jednym z nielicznych artystów, który na początku lat 60. świadomie porzucił dziedzictwo awangardowe poszukując syntezy różnych stylistyk, co można łączyć z zapowiedzią przełomu postmodernistycznego, jaki nastąpił w sztuce światowej w latach 60. i 70. a w polskiej w latach 90”. (culture.com)
Czytaj też:
Retro Janusza MajewskiegoCzytaj też:
"Zagram hymn Polski. I proszę wstać!". Artur Rubinstein. Z Polską w sercuCzytaj też:
"To polskość nas wybiera". Jarosław Marek Rymkiewicz