Piotr Zychowicz: Czy Józef Stalin był zamożnym człowiekiem?
Oleg Khlevniuk: Stalina nie interesowały sprawy materialne. Interesowała go przede wszystkim władza. Nie oznacza to oczywiście, że był ascetą. W czasie sprawowania władzy żył niezwykle komfortowo i wygodnie. Zbudował dla siebie dużą daczę z parkiem na obrzeżach stolicy. Do jego dyspozycji były inne posiadłości pod Moskwą, na Krymie, w okolicach Soczi, w Abchazji. Stalin lubił podróżować i wiele czasu spędzał na urlopach na południu Związku Sowieckiego. Wyjątek stanowiły lata przed II wojną światową i czas wojny, kiedy przebywał bez przerwy w Moskwie. Lubił także przyjęcia. Zbierał książki i płyty muzyczne. Nie przywiązywał za to wagi do odzieży.
Ile zarabiał?
Nie zachowały się dokumenty o dochodach Stalina. Nie wiadomo na przykład, czy otrzymywał honoraria za swoje książki, które były wydawane w wielomilionowych nakładach w różnych językach. Od 1948 r. jako premier Związku Sowieckiego otrzymywał oficjalną pensję 10 tys. rubli miesięcznie. Sekretarze Komitetu Centralnego partii komunistycznej zarabiali wówczas 8 tys. Stalin był sekretarzem KC, ale nie wiadomo, czy dostawał podwójną pensję – jako premier i sekretarz KC. W kolejnych latach jego zarobki rosły. Do sierpnia 1952 r. członkowie politbiura (a zatem także Stalin) otrzymywali zapłatę w wysokości 20 tys. rubli. Od sierpnia 1952 r. obniżono tę kwotę o połowę. Nadal były to jednak – jak na warunki sowieckie – ogromne zarobki. W 1950 r. dochód na jedną osobę w rodzinach chłopskich wynosił 100 rubli miesięcznie.
Po co była Stalinowi gotówka? Czy kiedykolwiek musiał za coś płacić?
Przez pewien czas sowieccy przywódcy demonstrowali skromność i przywiązanie do idei równości. Żona Stalina pod koniec lat 20. jeździła po Moskwie tramwajem. Jednakże już wówczas aparatczycy dysponowali pewnymi formami wsparcia państwowego – mieszkaniami, daczami, lepszym zaopatrzeniem, samochodami. Z czasem udział dóbr, które otrzymywali od państwa bezpłatnie, się zwiększał. Stalin oczywiście nie musiał wydawać pieniędzy. Utrzymywało go państwo. Dysponujemy danymi, które pokazują, że na mieszkanie i daczę Stalina w 1951 r. wydano 26,3 mln rubli. To ogromna suma! Przy czym nie wliczono do niej niektórych pobocznych wydatków, na przykład kosztów transportu samochodowego.
Czytaj też:
Córka Stalina w USA
W jakich warunkach mieszkał Stalin? Bardzo to było przaśne?
Na początku Stalin dostał mieszkanie na Kremlu. Rzeczywiście było niewielkie i niewygodne, podobnie jak pozostałe pomieszczenia na Kremlu adaptowane do funkcji mieszkalnych. W latach 30. zbudowano dla Stalina daczę w Kuncewie. Stalin mieszkał w niej, gdy przebywał w Moskwie. Był to obszerny dom – centralny pokój dzienny liczył 155 mkw., pozostałe pomieszczenia również były rozległe. Dom był wyposażony we wszystkie udogodnienia. W ogromnym parku nie tylko można się było przechadzać. Prowadzono tam liczne uprawy, stały tam szklarnie. Był to swego rodzaju majątek ziemski, w którym Stalin wszystko organizował zgodnie ze swoimi upodobaniami. Stalina ochraniało i obsługiwało wielu ludzi, którzy albo dyżurowali na daczy, albo mieszkali w niej na stałe.
Wyjeżdżał na urlopy?
Stalin bardzo lubił podróżować, regularnie wyjeżdżał nad Morze Czarne. Z wyjątkiem kluczowych lat 1937–1944, gdy nie ruszał się z Moskwy. Wcześniej i potem na południu Związku Sowieckiego spędzał dużo czasu. Nawet po dwa–trzy miesiące. A ostatni urlop ciągnął się przez blisko cztery miesiące. Stalin brał wówczas lecznicze kąpiele, polował, pływał jachtem po morzu. Do jego południowych rezydencji zawsze przyjeżdżało wielu gości, dlatego – podobnie jak w daczy pod Moskwą – urządzał nocne przyjęcia.
Jak te przyjęcia wyglądały?
Przede wszystkim były w męskim gronie. Zapraszani byli na nie najważniejsi dygnitarze sowieccy, czasami kierownicy niższego szczebla lub goście zagraniczni. Przyjęcia trwały bardzo długo. Było dużo jedzenia i napojów. Rozmawiano o polityce, czasami śpiewano, a nawet tańczono. Jak twierdził Chruszczow, goście często czuli się nieswojo, byli zmęczeni, musieli jednak przypodobać się Stalinowi.
Jaka była jego ulubiona potrawa?
Menu Stalina się nie zachowało. Ze wspomnień świadków wynika jednak, że lubił proste potrawy – zupy i mięsa. Do tego gruzińskie wina. Co innego oficjalne sowieckie przyjęcia. One były organizowane z ogromnym rozmachem. W czasie wojny niektórzy zagraniczni goście byli zdziwieni bogactwem na stołach. Podawano wyszukane potrawy przyrządzane przez najlepszych kucharzy.
Czy Stalin był alkoholikiem?
Wątpię. Stalin lubił się bawić. Wiadomo, że w pewnych okresach nadużywał alkoholu. Nie miało to jednak systematycznego charakteru.
Jak wyglądał dzień pracy Stalina?
Zachował się dziennik rejestracji odwiedzających gabinet dyktatora na Kremlu. Ten dziennik potwierdza liczne świadectwa pamiętnikarskie, według których Stalin prowadził nocny tryb życia. Pojawiał się w gabinecie w drugiej połowie dnia i przyjmował interesantów do późnej nocy. Często posiedzenia w gabinecie przeradzały się w nocne przyjęcia na daczy, w czasie których omawiano kwestie wagi państwowej.
Czy to prawda, że ze względu na zwyczaje Stalina cały aparat administracyjny Związku Sowieckiego został przestawiony na „tryb nocny”?
Stalin o dowolnej porze nocy mógł wezwać do siebie dowolnego pracownika wysokiego szczebla. Ministrowie i inni wysoko postawieni urzędnicy musieli więc pozostawać w swoich gabinetach do późna. A jeżeli oni musieli siedzieć w biurach, to siedzieli również ich podwładni. I tak to szło w dół. Rzeczywiście więc się zdarzało, że większość aparatu przechodziła na nocny tryb pracy. Było to oczywiście nienormalne i niesamowicie nużyło ludzi. Krótko po śmieci Stalina, w sierpniu 1953 r., przyjęto decyzją rządu postanowienie zakazujące nocnej pracy i pracownicy mieli przebywać w biurach od godz. 9 do 18.
Jak bardzo wydajny był Stalin?
Według legendy czytał około 400–500 stron dziennie. Analiza grafiku jego pracy wskazuje jednak, że było wiele dni, kiedy nie mógł czytać w ogóle. Cały czas siedział bowiem na rozmaitych posiedzeniach. Formalnie gabinet Stalina opuszczały niezliczone partyjne i państwowe decyzje zaopatrzone w jego podpis. Rocznie kilkadziesiąt tysięcy dokumentów. Na pewno jednak nie czytał ich wszystkich. Zachowały się także liczne dyrektywy opracowane osobiście przez Stalina. Oprócz tego czytał on niezliczone raporty ambasadorów, wywiadu, ministerstw i bezpieki. Do tego Stalin czytał gazety. Tonął w papierach.