Pierwsza rewolucja marksistowska. Zbrodnie Komuny Paryskiej

Pierwsza rewolucja marksistowska. Zbrodnie Komuny Paryskiej

Dodano: 
Komunardzi na barykadzie
Komunardzi na barykadzie Źródło: Wikimedia Commons / BHVP/Roger-Viollet
Komunardzi mordowali księży, oficerów i kupców. Na ulicach szerzyły się terror, głód i przerażenie.

Remigiusz Włast-Matuszak

Wbrew czarnej legendzie rozpowszechnionej przez Wiktora Hugo, Emila Zolę i Karola Marksa Napoleon III był jednym z najlepszych monarchów Francji, a cały skok cywilizacyjny, udana rewolucja przemysłowa i podwaliny pod dzisiejszy dobrobyt V Republiki Francuskiej to zasługa jego i jego ministrów. Jednak do hasła „Mieszczanie, bogaćcie się” Ludwik Napoleon III dodał swoje: „Używajcie”, co w ostatnich latach II Cesarstwa Francuskiego przeszło w rozpasaną konsumpcję i korupcję.

Upadek cesarstwa nastąpił w fatalnym roku 1870, gdy Napoleon III dał się sprowokować pruskiemu kanclerzowi Ottonowi von Bismarckowi i wypowiedział wojnę Prusakom (19 lipca 1870 r.). Armia francuska nie zdążyła się zmobilizować, klęska goniła klęskę, by 2 października zakończyć walki kapitulacją twierdzy Sedan z cesarzem, 39 generałami i 100 tys. wojsk, detronizacją Napoleona III i jego dynastii oraz oblężeniem Paryża przez Prusaków od 18 września 1870 r. włącznie. To w wyniku tych niepojętych wydarzeń na scenę wkroczyła Komuna Paryska.

Rządy Komuny Paryskiej nie wzięły się ze spontanicznego protestu. 18 marca 1871 r. – w dniu jej wybuchu – w mieście agitowało i działało czynnie kilkudziesięciu członków I Międzynarodówki Komunistycznej, a 40 z nich weszło później w skład Komitetu Wykonawczego Komuny. Pamiętajmy, że w latach 1866–1869 odbyły się cztery międzynarodowe kongresy I Międzynarodówki, a od 1865 r. działały we Francji jej sekcje. To była ciągłość działań marksistów, wielu z komunardów działało później we Francuskiej Partii Komunistycznej PCF – na przykład dyrektor mennicy Komuny Zéphirin Camélinat (1840–1932).

Oblężenie stolicy

Świadek oblężenia Paryża przez Prusaków oraz rządów Komuny Juliusz de Goncourt 4 września 1870 r. relacjonuje: „Nie zdarzyło się jeszcze, żeby dwa miliony ludzi zamknięto w tak doskonałym więzieniu”, „Ktoś zdziera kolor niebieski i biały z trójkolorowej chorągwi na frontonie [Izby Deputowanych – przyp. red.], pozostawiając tylko czerwień”, a w niedzielę 25 września widzi: „Świeżo naklejony fioletowy afisz oznajmia o utworzeniu Komuny, żąda zniesienia prefektury policji i masowego powstania”. Na bulwarach „kobiety przyciągają spojrzenia krwawą czerwienią opasek na czarnych włosach”. W sobotę 15 października 1870 r. pisarz widzi, jak Komuna szykuje się do przejęcia władzy: na bulwarze Clichy w sali Reine Blanche, „gdzie w spokojnych czasach hołota tańczy, tam w czasach rewolucji ustanawia swoje prawa”.. „Wstaje Tony-Révillon[1831–1898, dziennikarz, deputowany– przyp. red.]. Oznajmia, że powstał klub Montmartre, którego zadaniem jest ustanowić wolność, a więc co logiczne, jak oświadczył, zniszczyć monarchię, szlachtę i kler”. Następnie czyta tłumowi swój artykuł z „La Vérité” (dziennika politycznego wychodzącego w czasach Komuny): „Rozbrajający jest widok tego stada ludzkiego, które daje się oszukać gazecie i słowu, nie posiada cienia zmysłu krytycznego”.

Paryż na obrazie Giuseppe Canella, 1832 r.

Oblężenie Paryża trwa 132 dni (19 września 1870–28 stycznia 1871 r.), a Komuna rządzi przez 72 dni (18 marca–28 maja 1871 r.). Terror i głód stają się udziałem 2 mln paryżan. Poniedziałek, 3 października: „Dziś rano poszedłem po kartkę na przydział mięsa”, „Kupony są do 14 listopada”. Z zimna i głodu zaczynają umierać niemowlęta: „U wejścia na cmentarz dziecinne trumienki. Kobiety mówią: »Jeszcze jedno maleństwo«”. Czwartek 24 listopada: „Gałganiarz z naszego bulwaru […] mówi Pelagii, że kupował koty po sześć franków, szczury po franku i psie mięso po franku za funt”. Wtorek 6 grudnia: „Eleganckie paryżanki zmieniają swoje pokoje kąpielowe w kurniki”.

Podczas oblężenia Paryża w Sali Lustrzanej Wersalu (18 stycznia 1871 r.) proklamowane zostaje Cesarstwo Niemieckie (II Rzesza) z Wilhelmem I jako cesarzem, a już 26 stycznia kanclerz cesarstwa von Bismarck i premier („Głowa Państwa”) III Republiki Francuskiej Louis Adolphe Thiers podpisali preliminaria pokojowe na drastycznie twardych niemieckich warunkach. Francja oddała Alzację, jedną trzecią Lotaryngii i musiała zapłacić 5 mld franków w złocie kontrybucji (jest to 250 mln złotych monet – napoleonów: 20-frankówek po 6,45 g czystego kruszcu – co po aktualnej cenie 126 zł za gram daje około 203 mld 200 mln złotych polskich!). Suma ta została w całości Niemcom zapłacona, wpływając na ogromny rozwój ich gospodarki i dalszą agresywną politykę zagraniczną. Gdyby nie Sedan i 5 mld franków kontrybucji, nie byłoby I wojny światowej w 1914 r. oraz, być może, jej kontynuacji w 1939 r.

Niedziela 26 lutego 1871 r., de Goncourt pisze: „Wiadomość jutro wejdą Prusacy”. Na szczęście okupowali Paryż tylko trzy dni. W stolicy Francji wybuchła zaś fala oburzenia warunkami pokojowymi i żądaniem złożenia broni przez Gwardię Narodową (100 tys. żołnierzy).

Bunt

W 1871 r. nowa klasa robotników przemysłowych pierwszy raz w historii przez krótki i krwawy okres sprawowała rządy. Pierwszy też raz legalny rząd (gen. Trochu/ Thiersa) rozdał broń robotnikom w celu obrony państwa. Broń łatwo rozdać, ale pokojowe odebranie jej jest niemożliwe. W lutym i marcu 1871 r. emisariusze I Międzynarodówki powołali do życia masową Republikańską Federację Gwardii Narodowej departamentu Sekwany – ponad 100 tys. gwardzistów.

Czytaj też:
Paryska Sodoma i Gomora

Rząd Thiersa (rząd „zdrady narodowej” – jak określał go Komitet Wykonawczy Gwardii Narodowej), normalizując sytuację po wyjściu Prusaków, wydał dwa niepopularne dekrety wywołujące bunt: pierwszy – uchylający odroczenie spłat zadłużeń czynszu mieszkalnego, które wprowadzono, by ulżyć oblężonym paryżanom, a drugi – przywracający terminy płatności weksli handlowych zamrożonych w okresie oblężenia. Tak więc znowu – tak jak w 1789 r. – poszło paryżanom o pieniądze! Usiłując rozbroić radykalizujących się mieszkańców Paryża, podburzanych przez około 40 lewicowych gazet, rząd Thiersa starał się szybko naprawić popełnione błędy.

Stąd właśnie spóźniony rozkaz z 17 na 18 marca o wysłaniu wojsk („wersalskich”) w celu odebrania 227 armat. Gwardia Narodowa w dzielnicy Belleville stawiła opór i wojsko się wycofało. Na Montmartre pułk wersalczyków zagarnął armaty, ale został otoczony przez tłum. Dowódca gen. Lecomte rozkazał strzelać, ale żołnierze podnieśli karabiny kolbami do góry, gen. Claude Lecomte i gen. Jacques Clément-Thomas, dowódca Gwardii Narodowej, zostali aresztowani i wieczorem rozstrzelani przez „nieokreślonych wojskowych”. Zbuntowana Gwardia Narodowa zajmuje budynki prefektur, merostw, policji, ministerstw, dworców i koszar. Paryż został opanowany przez robotnicze powstanie – Komunę Paryską. W sobotę 18 marca 1871 r. de Goncourt relacjonuje na żywo wybuch i przejęcie władzy przez Komunę Paryską: „[…] powstanie ogarnia Paryż, mnożą się gwardziści narodowi, wszędzie wznosi się barykady, które wieńczą ulicznicy”.

Artykuł został opublikowany w 9/2014 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.