3 lutego 2024 r. zmarł w Genewie Vittorio Emanuele di Savoia – ostatni książę koronny Królestwa Włoch i głowa rodu Savoia. Jego prochy, po skremowaniu, złożono w krypcie mauzoleum dynastii sabaudzkiej w bazylice Superga w Turynie. Zwolennicy monarchii nad Padem i Tybrem określali go jako Wiktor Emanuel IV. Był synem Humberta II, ostatniego króla Włoch, który abdykował w czerwcu 1946 r. Było to pokłosie referendum, w którym Włosi wybrali republikańską formę rządów. Uroczysty pogrzeb dziedzica dynastii sabaudzkiej, sięgającej X w., jednej z najstarszych w Europie, przypomniał o fenomenie tego rodu, który przez 85 lat panował na Półwyspie Apenińskim i połączył ziemie Italii.
Gdyby w epoce renesansu ktoś poważył się zgadywać, który ród może w przyszłości zjednoczyć Włochy, padłyby zapewne nazwy rodzin Medyceuszy, Sforzów, Medicich, Gonzagów czy Borghese, ale zapewne nikt nie wymieniłby dynastii sabaudzkiej. Ich ojczyzna – księstwo Piemontu – w walce o swoją niezależność od średniowiecza balansowała między Francją, Świętym Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego i włoskimi republikami kupieckimi. Nie było to żadne polityczne centrum Włoch i bynajmniej nie była to ich najbogatsza część. Ten region zdominowany jest przez Alpy, a Turynowi daleko było do bogactwa i splendoru Florencji, Genui, Wenecji czy Bolonii. Ba, dynastii sabaudzkiej nie uważano nawet za pełnoprawnych Włochów, lecz za pół-Francuzów rozmawiających ze sobą językiem Galów. A jednak to właśnie ten ród zdobył włoską koronę i utrzymał ją w swej pieczy przez prawie wiek. Jak władcy dumnej Savoi dokonali tej sztuki?
Naturalny bufor
W dzisiejszych reklamach wielkich sieci handlowych klientów często przedstawia się jako poszukiwaczy okazji. Władcy Sabaudii w ciągu stuleci wyćwiczyli się w innej sztuce – w poszukiwaniu politycznych okazji. Każdy konflikt oceniano pod kątem szans na zdobycie dla rodu kolejnego terytorium czy przywileju. Przy okazji nauczono się cenić elastyczność połączoną ze skutecznością.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.