W kleszczach walk AK i UPA
  • Arkadiusz KarbowiakAutor:Arkadiusz Karbowiak

W kleszczach walk AK i UPA

Dodano: 
Pomnik ukraińskich ofiar pacyfikacji Sahrynia
Pomnik ukraińskich ofiar pacyfikacji Sahrynia Źródło: Wikimedia Commons / Loraine, CC BY-SA 4.0
Pod koniec wojny na Hrubieszowszczyźnie niemal każdy walczył z każdym. Polskie podziemie w bardzo brutalny sposób pacyfikowało ukraińskie wsie, starając się zastraszyć ukraińskich nacjonalistów. Celem było niedopuszczenie do przeniesienia „akcji antypolskiej” UPA z Wołynia na Lubelszczyznę .

Niedawno na polskim rynku wydawniczym ukazała się książka dr. Mariusza Sawy dotycząca akcji pacyfikacyjnej przeprowadzonej przez oddziały Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich m.in. w miejscowościach Sahryń, Łasków i Szychowice w powiecie hrubieszowskim. Jej ofiarą padło w dniach 9–10 marca 1944 r. 1261 osób, w zdecydowanej większości ukraińskich cywilów. Uzupełnieniem i rozszerzeniem pracy byłego pracownika IPN jest publikacja (na razie tylko w języku ukraińskim) prof. Igora Hałagidy i Myrosława Iwanyka pt. „Pogrom. Hrubieszowszczyzna – wiosna 1944”, tom 1 (ukr. „Погром. Грубешівщина – весна 1944”, tom 1), ukazująca wydarzenia związane z konfliktem polsko-ukraińskim, które rozegrały się na Hrubieszowszczyźnie od marca do czerwca 1944 r. Książka prezentuje dokumenty zawierające złożone przed pracownikami Ukraińskiego Komitetu Pomocy (UDK) w Hrubieszowie relacje osób, które przeżyły masakry w swych rodzinnych miejscowościach. Znajdziemy w niej również raporty o popełnionych zbrodniach sporządzone przez duchownych Kościoła prawosławnego, pisma i sprawozdania Ukraińskiego Centralnego Komitetu (UCK) oraz UDK dotyczące tego zagadnienia, a także meldunki niemieckich organów policyjnych oraz polskiego i ukraińskiego podziemia na temat toczącego się w dystrykcie lubelskim konfliktu polsko-ukraińskiego.

Bardzo interesującą częścią książki jest jej wstęp, gdzie obaj badacze zaprezentowali genezę wypadków, które doprowadziły do rozpoczęcia przez oddziały AK i BCh akcji eksterminacyjnych wobec ukraińskiej ludności cywilnej, a następnie do zbrojnej konfrontacji polsko-ukraińskiej, do której doszło zimą/wiosną 1944 r. na Hrubieszowszczyźnie. Rozważając przyczyny wspomnianych wydarzeń, obaj naukowcy uznali, że jednym z zasadniczych powodów wzrostu polsko-ukraińskiego antagonizmu był dekret prezydenta RP Władysława Raczkiewicza z 30 marca 1943 r. o odpowiedzialności karnej za zbrodnie wojenne. W ich opinii polskie podziemie zintensyfikowało na tej podstawie akcję likwidacji kolaborantów, która na Chełmszczyźnie dotknęła ukraińskich działaczy narodowych, nie tylko tych zatrudnionych w różnych funkcjonujących za zgodą niemieckich okupantów ukraińskich instytucjach. W zamachach ginęli m.in. mężowie zaufania, nauczyciele, agronomowie, sołtysi, księża, pracownicy UDK. Wydaje się jednak, że kierowanie zasadniczej uwagi na prezydencki dekret, wskazujący raczej na chęć zainicjowania rozliczeń wobec winnych zbrodni po wojnie niż w jej trakcie, o czym świadczy geneza powstania tego dokumentu (m.in. konsultacje z aliantami), niekoniecznie musi być właściwym punktem wyjścia do dyskusji o powodach wzrostu napięcia w relacjach polsko-ukraińskich wiosną 1943 r.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.