Zakopane pod koniec XIX wieku, kiedy Polska znajdowała się jeszcze pod zaborami, było dla Polaków namiastką wolnej Ojczyzny. To tam spotykali się intelektualiści, artyści, pisarze z całej Polski. Tytus Chałubiński miał nieocenione zasługi w rozpropagowaniu Zakopanego, a także samych Tatr. Sam był świetnym taternikiem, promował także wycieczki górskie. Najsłynniejsze wyjścia w Tatry z jego udziałem określane były jako „wycieczki bez programu”.
Najlepszy lekarz w Warszawie
Tytus Chałubiński urodził się 29 grudnia 1820 roku w Radomiu jako syn Szymona i Teodozji z Wnorowskich. Ukończył Gimnazjum Guberialne w Radomiu. Przez cały czas był wyróżniającym się uczniem, choć nauki ścisłe niezbyt go pasjonowały. Chałubiński miał za to niezwykły talent do nauki języków. Mając trochę ponad 20 lat znał ich już sześć (polski, rosyjski, francuski, niemiecki, łacinę i grekę klasyczną).
W latach 1838-1840 studiował medycynę na Akademii Medyko-Chirurgicznej w Wilnie. Kiedy Chałubiński przebywał w Wilnie zmarła jego matka (ojciec zmarł w 1830 roku). Młodego Tytusa wspierała materialne chrzestna, dzięki czemu mógł dokończyć studia. W 1840 roku przeniósł się do Dorpatu (dziś Tartu w Estonii) na Uniwersytet Dorpacki. Tam Chałubiński zaczął fascynować się botaniką i takie studia podjął. Dyplom uzyskał w 1843 roku. Następnie wyjechał do Würzburga, gdzie rok później uzyskał dyplom doktora medycyny i chirurgii, po czym wyjechał w podróż po Europie pracując w różnych klinikach w kilku krajach.
W 1845 roku Chałubiński powrócił do Warszawy i zaczął pracę w Szpitalu Ewangelickim. Prowadził także własną praktykę, był bardzo popularny. Od uboższych pacjentów nie pobierał żadnego honorarium, a nawet wspomagał ich jeszcze finansowo. W 1851 roku został członkiem Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności. Już po kilku latach pracy był uznawany za najlepszego lekarza w Warszawie.
Chałubiński nie porzucał również zainteresowań botaniką, cały czas prowadząc badania. W styczniu 1846 roku został mianowany członkiem Królewskiego Towarzystwa Botanicznego w Ratyzbonie
Istnieją pewne przekazy mówiące o tym, że Tytus Chałbiński brał udział w powstaniu węgierskim w latach 1848-1849. Spór na ten temat wśród historyków trwa nadal. Ten okres pozostaje najbardziej tajemniczym okresem w życiu Chałubińskiego. Istnieją przy tym hipotezy, że właśnie wtedy, wracając z Węgier, miał pierwszy raz odwiedzić Tatry.
W 1856 roku został ordynatorem w największym w Warszawie szpitalu imienia Dzieciątka Jezus. Był to czas kilku osobistych tragedii w życiu doktora Chałubińskiego. W czerwcu 1857 roku został zamordowany jego teść, a po kilku godzinach zmarła jego teściowa. Niedługo później zmarło na błonicę dwoje dzieci Chałbińskiego i Anny (z domu Leszczyńskiej). Małżonkowie mieli jeszcze później dwoje innych dzieci, Jadwigę i Ludwika, ale ich małżeństwo nie przetrwało.
Tytus Chałubiński udzielał się także politycznie. Zabiegał o lepsze traktowanie Polaków w Królestwie Polskim u namiestnika Królestwa Polskiego, Michaiła Gorczakowa. Utrzymywał kontakty także z Aleksandrem Wielopolskim. Był przeciwny wybuchowi powstania styczniowego, twierdząc, że zakończy się klęską. Pomimo sprzeciwu, którego nie ukrywał, Rosjanie i tak uważali go za zagrożenie ze względu na szacunek, jakim był powszechnie darzony. Pod koniec 1863 roku został aresztowany i zamknięty na Pawiaku. Na początku 1864 roku Chałubiński otrzymał nakaz opuszczenia Królestwa Polskiego. Wyjechał do Drezna, ale już pół roku później udało mu się zyskać pozwolenie na powrót do Warszawy.
W 1869 roku ożenił się po raz trzeci (pierwsza żona zmarła bardzo młoda, z drugą wziął rozwód, lecz później utrzymywali dobre relacje). Wybranką była jego miłość z młodości, Antonina Wilde.
Tatry i Zakopane
W Tatry Chałubiński wyjeżdżał co jakiś czas od połowy lat 50. XIX wieku, ale pierwszy dłuższy i bardziej znaczący pobyt miał miejsce dopiero w 1873 roku. W tym czasie na Podhalu wybuchła epidemia cholery. Doktor ratował górali na własny koszt, za własne pieniądze sprowadził z Krakowa lekarstwa i osobiście pielęgnował chorych (m.in. księdza Józefa Stolarczyka). Zyskał tym samym ogromną wdzięczność górali i wielki szacunek.
Od tamtej pory każde lato Chałubiński spędzał w Zakopanem. Na powrót zaczął się zajmować botaniką (szczególnie interesowały go mchy). Zaczął organizować tzw. „wycieczki bez programu”, w których brało udział wiele osób: letników przybyłych do Zakopanego z całej Polski, górale-przewodnicy, muzycy. Wycieczki trwały kilka dni, nocowano pod gołym niebem lub w kolibach. Wyprawom towarzyszyły śpiewy, tańce i długie opowieści. Programu wyprawy, jak wskazywała nazwa, nie było, gdyż wszystko zależało od tego, na co wędrowcom pozwoliła pogoda. Trasę wycieczki ustalano rankiem każdego dnia. Nie raz trzeba było weryfikować ją w trakcie marszu. Chałubiński zwracał uwagę na to, aby w trakcie wycieczek nie pić alkoholu. Uważał, że to bardzo szkodliwe w czasie górskich wypraw i surowo ganił każdego, kto próbował „przemycić” na wycieczkę jakiś trunek.
Dzięki „wycieczkom bez programu” wykształciło się w Zakopanem pierwsze pokolenie przewodników tatrzańskich. Pierwsi przewodnicy, najbardziej doświadczeni, którzy chodzili z Chałubińskim w góry oraz towarzyszyli mu w czasie jego wypraw to m.in. Szymon Tatar starszy, Maciej Sieczka, Jędrzej Wala starszy, Wojciech Roj starszy i Bartuś Obrochta. Chałubińskiemu towarzyszył niejednokrotnie Sabała (Jan Krzeptowski) „legendowa” postać zakopiańska, który grał na skrzypcach i snuł opowieści.
Dzięki Chałubińskiemu Zakopane stawało się coraz bardziej znane i popularne. Miało to również duże znaczenie dla biednej ludności Podhala. Dzięki turystom warunki życia wielu górali polepszyły się. W 1885 roku Zakopane, dzięki staraniom Chałubińskiego, zyskało status uzdrowiska. Chałubiński był także współtwórcą Towarzystwa Tatrzańskiego.
Tytus Chałubiński to również świetny taternik. Był prawdopodobnie na wszystkich szczytach i przełęczach tatrzańskich, na niektóre z nich wszedł jako pierwszy, niekiedy wytyczał nowe drogi. Nie bez przyczyny w Zakopanem znany był jako „król Tatr”. Nie jest to przesadą. Nikt inny nie zrobił dla Zakopanego więcej niż właśnie Tytus Chałubiński.
Od 1884 roku Chałubiński chorował. W czasie „wycieczki bez programu” na Rohacze doznał udaru. Przeżył, ale jego stan był ciężki, postanowił więc pozostać w Zakopanem, gdzie od kilku lat miał dom.
Tytus Chałubiński zmarł 4 listopada 1889 roku w Zakopanem. Został pochowany, zgodnie ze swoją wolą, na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Na jego cześć nazwano jedną z przełęczy, na którą współcześnie wejść można szlakiem znad Morskiego Oka – Wrota Chałubińskiego.
Czytaj też:
Władysław hrabia Zamoyski. Cichy i zapomniany bohaterCzytaj też:
Najsłynniejszy polski górski szlak mógł w ogóle nie powstaćCzytaj też:
Krzyż na Giewoncie – symbol Tatr. Niektórzy woleliby się go pozbyć