Jan III Sobieski uchodzi nie tylko za skutecznego władcę, ale też za jednego z najlepszych polskich dowódców wojskowych. Jako świetny wódz zasłynął zanim jeszcze został królem. Zwycięskie bitwy były jednym z głównych powodów, dla których szlachta wybrała go na nowego króla po śmierci Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Panowanie Jana III Sobieskiego to ostatni okres prosperity Rzeczpospolitej przed jej upadkiem w 1795 roku.
QUIZ: Jan III Sobieski - co o nim wiesz?
Więcej:
Chocim 1673
Wojna z Turcją rozpoczęła się w 1672 roku, kiedy ponad 100 tysięcy żołnierzy osmańskich wkroczyło na terytorium Rzeczpospolitej. Wkrótce zajęli Kamieniec Podolski i oblegali Lwów. Rzeczpospolita, nieprzygotowana zupełnie do wojny, zgodziła się w połowie października 1672 roku na podpisanie pokoju w Buczaczu. Było to porozumienie kompletnie dla Polski haniebne. Rzeczpospolita zgadzała się bowiem na oddanie Turcji województwa podolskiego, bracławskiego i południowej części prawobrzeżnego województwa kijowskiego oraz zgodziła się płacić haracz w wysokości 22 tysięcy talarów rocznie w zamian za pokój. Układ w Buczaczu czynił, de facto, z Rzeczpospolitej, lennika Imperium Osmańskiego. Traktatu tego polski sejm nie ratyfikował. Postanowiono też, że szlachta musi uchwalić nowe podatki i wyposażyć armię, która stawi czoła wrogiej armii tureckiej.
Wojska Rzeczpospolitej, liczące 47 tysięcy żołnierzy, przeciwko Osmanom poprowadzić miał hetman wielki koronny Jan Sobieski. W tamtym czasie zgromadzenie takiej armii było dla Polski znaczącym wysiłkiem. Pamiętać trzeba, że Rzeczpospolita była ówcześnie osłabiona licznymi konfliktami, które rozgrywały się na jej terytorium od lat (tylko w ostatnich latach Polska i Litwa walczyły m.in. ze Szwecją i Rosją).
W Adrianopolu (stolicy Sułtanatu) odrzucenie przez Rzeczpospolitą wynegocjowanego niedawno pokoju było swego rodzaju zaskoczeniem – sądzono, że osłabione państwo polsko-litewskie w łatwy sposób będzie dało się podporządkować. Turcy nie byli do końca bowiem gotowi na dłuższy konflikt. W tym czasie mierzyli się z problemem na granicy z Persją. Ponadto coraz śmielszych ataków na ich terytorium dokonywała Rosja oraz – za namową Polski – Kozacy pod wodzą atamana Iwana Sirki. Posłowie i szpiedzy Rzeczpospolitej działali zresztą nie tylko w Siczy Zaporoskiej. Obecni byli także m.in. w Mołdawii i na Wołoszczyźnie. Władający tymi terenami hospodarowie deklarowali, że nie udzielą pomocy sułtanowi i przejdą na stronę Polski, kiedy ta zaatakuje Turków.
Turcy zgromadzili armię w wielkości około 40 tysięcy żołnierzy. Nie były to siły wystarczające, aby prowadzić działania ofensywne, toteż postanowili jedynie bronić aktualnego stanu posiadania.
Polski obóz wojskowy znajdował się pod Skwarzawą. Tam hetman Sobieski zdecydował, że główne uderzenie wojsk Rzeczpospolitej poprowadzone zostanie pod Chocim, gdzie stacjonowało około 30 tysięcy Turków pod wodzą bejlerbeja Sylistrii Husseina Paszy (11 tysięcy stanowiła piechota - janczarowie, a 20 tysięcy jazda, czyli spahisi). Pozostała część armii sułtana znajdowała się pod Cecorą i w Kamieńcu Podolskim. Sobieski postanowił, że armia polsko-litewska przeprawi się przez Dniestr i zaatakuje Turków od strony ich własnego terytorium. Było to ryzykowne, lecz dawało nadzieje na kompletne zaskoczenie Osmanów.
Czytaj też:
Najwięcej zabitych wrogów w dziejach Polski. Ta bitwa uczyniła Sobieskiego królem
Więcej QUIZÓW:
Czytaj też:
QUIZ: Walki o granice. Co wiesz o konfliktach z lat 1918-1922?Czytaj też:
QUIZ: Kogo pogromiło polskie wojsko? O wielu zwycięstwach mało kto pamiętaCzytaj też:
QUIZ: Dopasuj władcę do państwa, którym rządził. To nie będzie łatwe zadanie