Rysunki naskalne nie są rzadkością w Namibii. Badacze już kilkukrotnie informowali o tego typu odkryciach. Ostatnie znalezisko jest jednak wyjątkowe. W górach Doro Nawas, w krainie zwanej Damaralandem, w zachodniej Namibii, odkryto rysunki naskalne przedstawiające zwierzęta oraz, co jeszcze bardziej interesujące, tropy zwierząt i ślady ludzkich stóp. Malunki te datowane są na górny paleolit/mezolit (mają od 25 do 5 tysięcy lat).
Ślady na skałach
Przeanalizowanie setek malunków wykonanych na skałach przez dawnych mieszkańców dzisiejszej Namibii było nie lada wyzwaniem. Pomimo, że rysunki zachowały się w zadziwiająco dobrym stanie, to niemieccy badacze, mieli wielkie trudności ze zidentyfikowaniem gatunków zwierząt ukazanych na skałach. Andreas Pastoors i Thorsten Uthmeier z Uniwersytetu Friedricha-Alexandera w Erlangen-Nürnberg i Tilman Lenssen-Erz z Uniwersytetu w Kolonii podjęli wówczas decyzję o zasięgnięciu rady miejscowych specjalistów, czyli myśliwych-zbieraczy z grupy etnicznej San, którzy współpracują z organizacją Nyae Nyae Conservancy w Tsumkwe. Tsamgao Cique, /Ui Kxunta i Thui Thao są rdzennymi mieszkańcami Namibii, którzy wciąż pielęgnują zwyczaje i sposób życia swoich przodków sprzed setek lat.
Namibijczycy zaskoczyli archeologów swoimi umiejętnościami. Okazało się, że na podstawie malunków potrafią zidentyfikować niemal wszystkie rysunki oraz tropy, podać, jakie gatunki zwierząt malunki przedstawiają. Niemcy przyznali, że żaden z nich (ale też zapewne żaden z zachodnich badaczy) nie ma wystarczających kompetencji, aby rozpoznać zwierzęta ukazane na naskalnych rysunkach. „Patrząc z perspektywy historii sztuki zachodniej, badacze nie są w stanie dobrze odczytać tych obrazów, gdyż brakuje im odpowiedniej wiedzy specjalistycznej” – wyjaśnił jeden z archeologów.
Ważne odkrycia
Trzej rdzenni tropiciele pochodzący z ludu San zidentyfikowali dziesiątki gatunków zwierząt. Ich wiedza okazała się jeszcze szersza, niż przypuszczali niemieccy badacze. Namibijczycy znali bowiem nawet takie gatunki zwierząt (oraz ich tropy), które w ostatnich latach nie występują już w południowej Afryce oraz takie, które od lat uznaje się za gatunki wymarłe. Myśliwi-zbieracze rozpoznali około 90 procent pokazanych im wizerunków i tropów. To jednak nie wszystko. Na podstawie malunków stwierdzili także, jaka była płeć oraz wiek ukazanych zwierząt, a nawet jaki trop, (nogi prawej czy lewej) został narysowany. Najczęściej ukazywanymi zwierzętami były żyrafy, nosorożce białe i czarne, kudu, perliczki, skoczniki antylopie (szpringboki), bawoły, pawiany, żbiki afrykańskie i gnu pręgowane. Ponadto, pochodzący z górnego paleolitu artyści utrwalili na skałach ślady (tropy) około 20 gatunków zwierząt.
Niemieckich badaczy zaskoczyło, że na skałach utrwalono też wizerunki i tropy zwierząt, które nigdy nie żyły na terenie dzisiejszej Namibii. Po co więc ludzie z późnej epoki kamienia zadawali sobie trud malowania takich gatunków i skąd w ogóle je znali? Odpowiedzi na te pytania wciąż nie znamy, jednak można przypuszczać, że, wbrew powszechnym opiniom, żyjący przed tysiącami lat ludzie, wykonywali malunki naskalne nie tylko po to, aby wskazać swoim potomkom lub innym członkom społeczności, na jakie zwierzęta należy polować i które stanowią źródło pożywienia. Być może rysunki były po prostu czymś na kształt ówczesnej sztuki. Wskazywałoby na to także to, że starożytni myśliwi malowali na skałach również ślady stóp, głównie dzieci. Może w taki właśnie sposób dawni mieszkańcy Namibii tworzyli „pamiątki”, które przypominały im o ich potomkach?
Jak się okazało, badania archeologiczne oraz analizy pochodzących z okresu górnego paleolitu rysunków, mogą być zdecydowanie bardziej owocne, jeżeli do współpracy zaprosi się lokalnych mieszkańców, którzy w swoich wspomnieniach i tradycji wciąż przechowują wiedzę o czasach, zanim niemieccy kolonizatorzy pojawiali na namibijskim wybrzeżu.
Czytaj też:
Archeologiczne odkrycie stuleciaCzytaj też:
Dziesięć najstarszych rzeczy na Ziemi. Niektóre mogą zaskoczyćCzytaj też:
Kazimierz Nowak. Nieformalny polski ambasador, który przejechał Afrykę na… rowerze