Wojna polsko-szwedzka, która miała miejsce w latach 1655-1660 była jednym z „elementów” drugiej wojny północnej. Dla Polski wojna ze Szwecją była ogromnie wyniszczająca. Szacuje się, że mógł być to nawet najbardziej niszczycielski konflikt w dziejach naszego kraju, w czasie którego straciliśmy być może więcej, niż podczas drugiej wojny światowej. Wojna ze Szwecją (i tocząca się niemal w tym samym czasie wojna z Rosją) doprowadziła do zdziesiątkowania populacji Rzeczpospolitej, zniszczenia miast, wsi, pól i plonów. W latach 1655-1660 Polska utraciła ponadto niezliczoną liczbę zabytków. Ogromna liczba kosztowności, dzieł sztuki, a nawet rzeźbione fragmenty budynków zostały wywiezione do Szwecji. Wiele z tych przedmiotów do dzisiaj nie wróciło do Polski.
Cele Szwecji
Za przyczyny wybuchu wojny ze Szwecją uznać można ekspansjonistyczne plany Szwecji, które obejmowały m.in. próby opanowania basenu Morza Śródziemnego. Nie bez przyczyny pozostawał także fakt, iż królowie Polski z dynastii Wazów rościli sobie pretensje do tronu szwedzkiego. Od lat był to powód napiętych stosunków ze Sztokholmem.
W 1654 roku królem Szwecji został Karol X Gustaw. Był on władcą utalentowanym i ambitnym, który posiadał posłuch u żołnierzy. Szwecja dysponowała wówczas zresztą najlepszą armię w Europie; w jej szeregach walczyło wielu najemników.
5 lipca 1655 roku przybyło do Sztokholmu poselstwo polskie, które nie spotkało się jednak z dobrym przyjęciem. Kilkanaście dni później, 19 lipca, wręczono posłom akt wypowiedzenia wojny.
Szwedzi byli przygotowani do wojny. Tuż po wypowiedzeniu Polsce wojny, wojska szwedzkie przekroczyły granice Rzeczpospolitej. 24 lipca 1655 roku Szwedzi dotarli do Ujścia, gdzie zebrało się pospolite ruszenie dla obrony Wielkopolski. 25 lipca wojewoda poznański Krzysztof Opaliński oraz wojewoda kaliski Karol Grudziński podpisali kapitulację. Szwedzi szybko posuwali się naprzód. Cała Wielkopolska szybko dostała się w ich ręce.
W tym samym czasie inna część szwedzkich wojsk, którymi dowodził Magnus de la Gardie, parły przez Żmudź i Kurlandię. Tam Szwedom poddali się hetman Janusz Radziwiłł i koniuszy litewski Bogusław Radziwiłł. 18 sierpnia 1655 roku Radziwiłłowie przyjęli zwierzchność króla Szwecji, Karola X Gustawa oraz ogłosili zerwanie unii polsko-litewskiej. Dwa miesiące później obaj uznali króla szwedzkiego za władcę Polski.
Warszawa poddała się Szwecji kilkanaście dni później. Podobnie, niektóre po długim oblężeniu (jak Kraków), a czasem niemal bez walk, poddawały się Szwedom także inne, liczne polskie miasta. Polska obrona znajdowała się w głębokiej defensywie.
17 października 1655 roku król Jan Kazimierz opuścił granice kraju i wyjechał na Śląsk. Niedługo później władzę Szwedów uznała oficjalnie szlachta z województw: bełskiego, kijowskiego, krakowskiego, lubelskiego, ruskiego, sandomierskiego i wołyńskiego.
Karty się odwracają
Przełomowym punktem w czasie potopu szwedzkiego było m.in. oblężenie Jasnej Góry. Z militarnego punktu nie widzenia nie miało ono dużego znaczenia, lecz obrona klasztoru-twierdzy bardzo mocno podniosła morale polskich żołnierzy oraz ludności cywilnej. Obronę Częstochowy przed Szwedami postrzegano też w sposób symboliczny: katolicy powstrzymali bowiem najazd protestanckich szwedzkich wojsk i uchronili przed zniszczeniem święte dla Polaków miejsce.
Wiary w zwycięstwo dodał polskim żołnierzom także powrót do Rzeczpospolitej króla Jana Kazimierza, który jeszcze wcześniej wezwał wszystkich mieszkańców Rzeczpospolitej do stawienia czoła wrogom i który, 1 kwietnia 1656 roku złożył we Lwowie śluby przed obrazem Matki Bożej, oddając Polskę w Jej opiekę i ogłaszając Ją królową Polski. Kilka dni później Polacy wygrali bitwę pod Warką, która otworzyła niejako drogę do kolejnych zwycięstw polskich sił. Niezwykle skuteczna okazała się także tzw. wojna szarpana, którą prowadził hetman Stefan Czarniecki. Wojna ze Szwecją trwała jeszcze przez długi czas. Zakończono ją dopiero w roku 1660 podpisując traktat pokojowy w Oliwie.
Czytaj też:
Kompletny pogrom Rosjan. Bitwa pod Kłuszynem - niebywała wiktoria ŻółkiewskiegoCzytaj też:
Bitwa pod Rakvere. Pokaz husarskiej siły i "szósty zmysł" ChodkiewiczaCzytaj też:
Holenderski oprawca Rzeczypospolitej