Zjazd gnieźnieński uważany jest za jedno z najważniejszych wydarzeń z czasów Polski piastowskiej. Co się wówczas wydarzyło?
Europa uniwersalistyczna
W 998 roku Otton przyjął tytuł Romanorum imperator augustus („szlachetny cesarz Rzymian”) i używał go do roku 1001, kiedy zaczął tytułować się Aurea Roma.
Pod koniec lat 90. X wieku roku Otton III zaczął rozwijać pomysł „cesarstwa uniwersalistycznego”. Cesarstwo uniwersalistyczne odwoływało się do idei istnienia Cesarstwa Rzymskiego, które upadło w roku 476. Choć spadkobiercami tradycji Rzymu czuli się władcy Cesarstwa Bizantyńskiego, to niezależnie od nich Otton próbował wskrzesić dawną potęgę Rzymu na gruncie europejskim, choć „środek ciężkości” cesarstwa – w jego koncepcji – koncentrować miał się już nie w basenie Morza Śródziemnego, lecz w środkowej i zachodniej Europie.
Cesarstwo uniwersalistyczne była to nowatorska, jak na owe czasy, koncepcja stworzenia cesarstwa, które obejmowałoby Germanię (Niemcy), Galię (Francję) i Sclavinię (Słowiańszczyznę). Otton zakładał, że w skład Świętego Cesarstwa Rzymskiego wejdą tereny Niemiec, Francji, Włoch, Polski i Węgier. W każdym z królestw panowałby król pochodzący z namaszczenia cesarza. Cesarz z kolei stałby jednocześnie nad wszystkimi monarchami.
Dążenia Ottona urzeczywistniły się m.in. w zgodzie na koronację królewską Stefana, władcy Węgier oraz przyjazne relacje z Bolesławem Chrobrym, którego Otton nazywał „przyjacielem i sprzymierzeńcem ludu rzymskiego” (populi Romani amicus et socius).
Bolesław partnerem dla cesarza?
24 marca 1000 roku cesarz Otton III przybył do Gniezna w Księstwie Polskim, gdzie rządził książę Bolesław Chrobry (koronacja Chrobrego miała miejsce dopiero w 1025 roku). Cesarz przyjechał do miejsca, gdzie spoczywał święty Wojciech. Jednak celem Ottona nie była wyłącznie pielgrzymka do grobu biskupa, którego zresztą niezwykle cenił. Była to też okazja do zbliżenia pomiędzy cesarstwem a Polską, co wpisywało się w koncepcje uniwersalistyczne.
Według relacji Anonima zwanego Gallem, Otton miał uznać Bolesława za władcę równego sobie, czego wyrazem było nałożenie na jego skronie cesarskiej korony. Anonim pisał:
„Bolesław przyjął go tak zaszczytnie i okazale, jak wypadało przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne wprost cuda; najpierw hufce, przeróżne rycerstwa, następnie dostojników rozstawił jak chóry, na obszernej równinie, a poszczególne, z osobna stojące hufce wyróżniała odmienna barwa strojów. A nie była to tania pstrokacizna, byle jakich ozdób, lecz najkosztowniejsze rzeczy, jakie można znaleźć gdziekolwiek na świecie (...). Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo cesarz rzymski zawołał w podziwie: Na koronę mego cesarstwa, to co widzę większe jest niż wieść głosiła (...). A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na zadatek przemierza i przyjaźni (...) i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze gwoźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. I tak wielką owego dnia złączyli się przyjaźnią, że cesarz mianował go bratem i współpracownikiem cesarstwa i nazwał go przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego”.
O wizycie Ottona w Gnieźnie pisał też niemiecki biskup i kronikarz Thietmar. Z jego słów można wywnioskować, że był pod wrażeniem powitania, jakie Bolesław Chrobry przygotował z okazji wizyty cesarza.
„Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałością przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger [biskup poznański] przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz zalany łzami, prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej. Następnie otworzył zaraz arcybiskupstwo. Arcybiskupstwo to powierzył bratu wspomnianego męczennika Radzimowi [...]. Po załatwieniu tych wszystkich spraw cesarz otrzymał od księcia Bolesława wspaniałe dary i wśród nich, co największą sprawiło mu przyjemność, trzystu opancerzonych żołnierzy. Kiedy odjeżdżał, Bolesław odprowadził go z doborowym pocztem aż do Magdeburga, gdzie obchodzili uroczyście niedzielę palmową [24 marca]”.
Dla polskiego księcia Bolesława wizyta niemieckiego cesarza miała ogromne znaczenie i świadczyła, że państwo polskie cieszy się przychylnością najpotężniejszego władcy na kontynencie. Wizyta Ottona III w Gnieźnie została zapamiętana także poprzez symboliczne ukoronowanie Bolesława Chrobrego koroną, którą Otton podobno sam zdjął z własnych skroni i nałożył ją na głowę polskiego księcia. Ten gest odczytuje się jako zapowiedź zgody na koronację Bolesława i powstanie Królestwa Polskiego.
Czytaj też:
Bolesław Chrobry. Życie prywatne pierwszego króla PolskiCzytaj też:
Piastówna na tronach wikingówCzytaj też:
Bracia Męczennicy. Kim byli pierwsi święci pochodzący z Polski?Czytaj też:
QUIZ: Kazimierz III Wielki. Co wiesz o największym z polskich monarchów?