Ostatni polski monarcha prowadził bardzo bujne życie towarzyskie, a przez jego sypialnię przewinęła się pokaźna liczba kochanek. Najsłynniejszą z nich była przyszła władczyni Rosji, caryca Katarzyna II. To dzięki jej poparciu Stanisław August Poniatowski został wyniesiony na polski tron.
Wszystko zostaje w rodzinie
Pierwszą miłością Stanisława Augusta Poniatowskiego była jego bliska kuzynka, Elżbieta Izabela Czartoryska. Delikatna, eteryczna, o filigranowej figurze, rozmiłowana, podobnie jak przystojny i wykształcony kuzyn, w sztuce i poezji, szybko znalazła w nim bratnią duszę. Zażyłość dwojga młodych (choć ich uczucie miało tylko i wyłącznie charakter platoniczny), nie spodobała się ojcu Izabeli. Dla Augusta Czartoryskiego przeszkodę nie stanowiło bynajmniej bliskie pokrewieństwo młodych, ale zbyt niski, jego zdaniem, status materialny rodziny Poniatowskich. Jako męża dla swojej córki wypatrzył on już Stanisława Lubomirskiego, więc małżeństwo z młodym Poniatowskim nie mogło dojść do skutku.
Niedługo potem Stanisław August Poniatowski został zaś wysłany w zagraniczną podróż, w czasie której miał poznać świat, a jednocześnie zapomnieć o romansie z Elżbietą. Faktem jest jednak to, że późniejszy król Polski utrzymywał z nią mimo wszystko przyjazne relacje przez całe życie, nawet wówczas, gdy zmieniały się obiekty jego zainteresowań.
Stanisław i Katarzyna
W 1755 r. Stanisław August Poniatowski wyjechał do Petersburga, gdzie sprawował funkcję sekretarza angielskiego ambasadora, a jednocześnie swojego przyjaciela, sir Charlesa Hanbury'ego. To dzięki niemu poznał kobietę, która wywróciła jego życie do góry nogami. Mowa tu o Katarzynie II. 26-letnia wówczas, inteligenta, a także przebiegła żona przyszłego władcy Rosji Piotra III, z miejsca zauroczyła młodego polskiego dyplomatę. Zainteresowanie Poniatowskiego Katarzyną postanowił wykorzystać sir Charles Hanbury. Kiedy otrzymał on od swych mocodawców z Londynu „zachętę”, aby nawiązał romans z Katarzyną i tym samym uczynił z niej sojusznika imperium brytyjskiego, postanowił wykorzystać do tego swojego przyjaciela z Polski. Inna rzecz, że sam Hanbury nie miałby raczej szans u Katarzyny, gdyż cierpiał na impotencję.
Stanisław był młody (miał 23 lata), a Hanbury wiedział, że nie zaznał on jeszcze fizycznej miłości. Jak Stanisław wyznał potem w swoich pamiętnikach: „surowe wychowanie ustrzegło mnie od wszelkich rozpustnych stosunków, potem zaś (…) zbieg najrozmaitszych drobnych okoliczności (…) zdawał się zachować mnie całego dla tej, która później rozporządzała moim losem”.
Poniatowski zadurzył się w Katarzynie bez pamięci, księżna również nie pozostała obojętna na jego awanse. Ich romans jednak dostrzeżono na dworze, Poniatowski wrócił więc na pewien czas do Polski, po czym, wystarawszy się o immunitet jako dyplomata Saksonii, ponownie zawitał do Petersburga. Biografowie Katarzyny II wskazują, że urodzona w 1757 r. córka Katarzyny, Anna Piotrowna, była tak naprawdę owocem związku z Polakiem, a nie dzieckiem Piotra III.
W momencie przejęcia władzy w Rosji przez Piotra III, co miało miejsce w styczniu 1762 r., Katarzyna nie była już zainteresowana kontynuowaniem romansu z Polakiem. Całą swoją uwagę skupiła na walce z mężem, którego – w wyniku przewrotu wojskowego – zdetronizowała i 9 lipca 1762 r. sama zasiadła na tronie. W listach z lipca i sierpnia 1762 r. kierowanych do Poniatowskiego, nowa władczyni Rosji nie dość, że otwarcie zakazywała mu przyjazdu do Petersburga, to zakazywała również prowadzić z nią korespondencji. Zakochany Stanisław nie wiedział, że w tym czasie caryca miała już nowego faworyta, Grogorija Orłowa.
Katarzyna nie zapomniała jednak o Poniatowskim. Były kochanek wciąż był jej potrzebny. W końcu postanowiła uczynić go królem Polski. Jak pisała dr Ewa Zielińska:
„Zadanie wyniesienia na tron Poniatowskiego powierzyła Katarzyna dwóm swoim dyplomatom: Keyserlingkowi, dwukrotnie wcześniej pełniącemu funkcję ambasadora w Rzeczypospolitej i dawnemu nauczycielowi logiki młodego Stanisława Antoniego, oraz przybyłemu mu do pomocy młodemu Nikołajowi Repninowi. W instrukcji dla nich polecała, aby poza popieraniem kandydatury Poniatowskiego, do czego posłuży wojsko i pieniądze, pilnowali niezmiennego zachowania formy rządu z liberum veto i wolną elekcją, nie dopuścili do powiększenia liczby wojska polskiego i skłonili sejm do prośby o rosyjską gwarancję ustroju Rzeczypospolitej. Zgoda sejmu na taką gwarancję oznaczała de facto formalne oddanie w ręce władców Rosji suwerenności - każdorazowa zmiana ustrojowa wymagałaby ich akceptacji”.
Znamienne jest, że koronacja Stanisława Augusta Poniatowskiego, miała miejsce 25 listopada, w dniu św. Katarzyny. Nowy król szukał zaś nowego obiektu westchnień.
W Polsce
Pod koniec 1765 r. król nawiązał romans z Izabelą z Flemmingów Czartoryską (bratową wspomnianej Elżbiety Izabeli Czartoryskiej; obie panie ponoć serdecznie się zresztą nie znosiły). Izabela, która, co dzisiaj może wywoływać zdziwienie, była dowożona przez własnego męża do królewskich apartamentów, wkrótce zaszła w ciążę. Owocem płomiennego romansu była córka Maria Anna, którą Adam Kazimierz Czartoryski uznał za swoje dziecko.
Wkrótce jednak Stanisław August Poniatowski wyznaczył swojej kochance nową rolę. Widząc, że arystokratką zainteresowany jest wyraźnie rosyjski ambasador Nikołaj Repnin polecił jej, aby nie pozostawała obojętna na jego starania. Izabela ponownie zaszła w ciążę (tym razem z Repninem), a z tego związku urodził się (uznany przez Adama Kazimierza), Adam Jerzy Czartoryski.
Jeszcze wcześniej, bo już w czasach bezkrólewia, rozpoczął się romans Poniatowskiego z Elżbietą Sapieżyną, który trwał aż do lat 80. XVIII w. Do swojej kochanki Stanisław miał tyle zaufania, że zapraszał ją nawet do udziału w tajnych nardach i powierzał jej wymagające dużej dyskrecji misje polityczne. Z biegiem czasu między Poniatowskim a Elżbietą pojawiały się jednak coraz większe rozdźwięki. W końcu Sapieżyna przeszła na stronę opozycji, przez co w jej majątku w Kodniu zakwaterowano rosyjskie wojska.
Pomimo licznych kochanek, kobietą, która miała dla Stanisława Augusta Poniatowskiego największe znaczenie stała się Elżbieta Grabowska zwana żartobliwie „Grabulą”. Grabowska, która była żoną Jerzego Grabowskiego, generała wojsk koronnych, urodziła królowi czworo dzieci i uważana była za oficjalną metresę królewską. Istnieje teoria, jakoby po śmierci swojego pierwszego męża, Grabowska poślubiła Stanisława Augusta Poniatowskiego, jakkolwiek brak na to dowodów. Wiadomo jednak, że ich związek trwał aż do 1798 r. Elżbieta nie opuściła Poniatowskiego nawet po jego detronizacji – razem mieszkali najpierw na zamku w Grodnie, a potem w Petersburgu, gdzie Poniatowski zmarł.