Wielka wojna Izraela. Taka, jaką ona jest

Wielka wojna Izraela. Taka, jaką ona jest

Dodano: 
Żołnierze Sił Zbrojnych Izraela (IDF)
Żołnierze Sił Zbrojnych Izraela (IDF) Źródło: PAP/EPA / NEIL HALL
Pierwsza na polskim rynku monografia wojny Hamasu z Izraelem w latach 2023-2024.

Książka powstała aby pokazać prawdę o nowej wojnie Izraela – taką jaką ona jest.

Michał Bruszewski i Paweł Rakowski przyglądają się Bliskiemu Wschodowi od wielu lat. Podróżowali w ten rejon świata wiele razy. Postanowili napisać pierwszą na polskim rynku monografię wojny Hamasu z Izraelem w latach 2023-2024.

Niniejszy tekst to fragment książki „Wielka wojna Izraela. Prawdziwa Fauda od Gazy do Syrii”, której autorami są: Michał Bruszewski i Paweł Rakowski. Wyd. Zona Zero

Jak silny był Hezbollah?

W przededniu izraelskiej inwazji Hezbollah miał pod bronią 25 tys. bojowników, drugie tyle przebywało w rezerwie, która musiała podlegać mobilizacji. Pamiętajmy, że Hezbollah to nie tylko szyicka bojówka, ale także partia polityczna z wiodącą rolą w libańskiej polityce, a zatem z dużym zapleczem administracyjno-logistycznym.

Okładka książki „Wielka wojna Izraela. Prawdziwa Fauda od Gazy do Syrii”, której autorami są: Michał Bruszewski i Paweł Rakowski. Wyd. Zona Zero

Przywódca organizacji Nasrallah twierdził, że Hezbollah miał nawet 100 tys. bojowników. To przesadzona liczba, aczkolwiek było to ugrupowanie bardzo dobrze uzbrojone. Wiemy, że Hezbollah dysponował sporym arsenałem broni, bojownicy uzbrojeni byli w różne wariacje granatników RPG, przeciwpancerne pociski kierowane, w tym 9K115-2 Metys-M i 9M133 Korent-E, oraz broń przeciwlotniczą w postaci: ZSU, ZU-23 oraz MANPADS-ów (Strzała 2/3 i Igła), a nawet systemów opl, jak 9K40 Buk-M2 oraz Pancyr-S1. Posiadali również rosyjską i irańską artylerię rakietową, nawet pociski R-17 Elbrus/SCUD oraz przeciwokrętowe C-802/Noor. Arsenał Hezbollahu niepomiernie się zwiększył, gdy bojownicy tej formacji zaangażowali się w wojnę domową w Syrii po stronie Baszara al-Asada.

IDF/Cahal informował, że szacuje arsenał Hezbollahu na: 400 rakiet dalekiego zasięgu (zasięg 180–700 km), setki precyzyjnych pocisków kierowanych (70–250 km), 4800 rakiet średniego zasięgu (40–180 km), 65 tys. rakiet krótkiego zasięgu (20–40 km) oraz 140 tys. granatów i pocisków moździerzowych.

Skrzydło militarne Partii Boga nosi kryptonim „Islamski Opór”. Podlega bezpośrednio Radzie Szura partii, a w szczególności sekretarzowi generalnemu. Pamiętajmy wszelako, że Szura ma także Radę Dżihadu, która również zajmuje się działaniami zbrojnymi. „Islamski Opór” dzieli się na dwie sekcje: „Egzekucja i rekrutacja” oraz „Walka”. Ten pierwszy dział rekrutuje bojowników, islamizuje ich oraz selekcjonuje. Zajmują się tym urzędnicy Hezbollahu, którzy wysyłają rekrutów na kolejne tury szkolenia. Pierwsza tura ta’abia trwa rok i jest szkoleniem ideologiczno-sprawdzającym. Bojownicy przechodzą w jej trakcie także pewnego rodzaju „unitarkę”. Oprócz polityki ćwiczą tężyznę fizyczną oraz umiejętności wojskowe. Podczas kolejnej tury szkolenia zaczyna się selekcja: niezdatni do działań bojowych rekruci trafiają do jednostek politycznych lub społecznych. Reszta, która przeszła selekcję, trafia do sekcji bojowej, gdzie przechodzą szkolenie militarne. Bojownicy trenują się w sztukach walki, walce wręcz, strzelectwie, wsparciu medycznym oraz używaniu broni. Na etapie szkolenia bojowego są przydzielani do jednego z czterech korpusów Hezbollahu: Artylerii Rakietowej, Piechoty, Sił Specjalnych, Operacji Szahidów.

Każdy z korpusów ma swoje formacje, które są samodzielne oraz półautonomiczne pod względem dowództwa. Hezbollah pomimo legalności w Libanie – jest przecież partią polityczną – działał w warunkach półkonspiracyjnych, obawiając się rozbicia na szczeblu kierownictwa wojskowego (co zresztą się stało). Dowódca oddziału odpowiada wyłącznie przed dowódcą sektora wojskowego. Ten zaś podlega dowódcy regionalnemu, będącemu członkiem Kwatery Głównej Hezbollahu. Kwatera podlega Radzie i sekretarzowi generalnemu. Oprócz kluczowej granicy południowej – dowódcy sektorów wojskowych byli w Bejrucie, Dolinie Bekaa oraz na wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Wspomniałem o Siłach Specjalnych, co może być szokujące, bo Hezbollah jako organizacja terrorystyczna ma opinię typową dla takich formacji – lekkiej biedapiechoty, z zamaskowanym prymitywem z maczetą w jednej ręce i kałachem w drugiej. To mylący pogląd, ponieważ jest to znacząca siła militarna w regionie. Hezbollah wciąż posiada swoją elitarną formację, jaką jest jednostka Radwan.

Jeżeli przeanalizujemy zdjęcia Hezbollahu sprzed izraelskiej inwazji, zobaczymy, że bojownicy jednostki Radwan są umundurowani, wyposażeni i uzbrojeni na wzór – dosłownie – armii NATO. Dysponują pełną balistyką (kamizelki kuloodporne, hełmy), taktycznym oporządzeniem, a nawet zachodnią bronią. Na części zdjęć wyglądają jak zachodnie formacje antyterrorystyczne. Jednostka Radwan używa także maskownic na hełmy, wzorując się na izraelskiej Brygadzie Golani i działa jako odpowiednik sił specjalnych. Część źródeł twierdzi, że jest wysyłana do walki tylko w szczególnych okolicznościach. Została założona po zabójstwie Imada Mughnijja w 2008 roku, biorąc nazwę od jego nom de guerre, Al-Hajj Radwan. W sierpniu 2016 roku, podczas wojny domowej w Syrii, Radwan wysłano do Aleppo i walczyła u boku Harakat Hezbollah al-Nujaba w bitwie o odzyskanie części miasta kontrolowanej przez rebeliantów. W maju 2017 roku jednostka Radwan została wycofana z Syrii i ponownie rozmieszczona w stanie najwyższej gotowości w południowym Libanie. Wiemy, że była zaangażowana w walki z IDF/Cahal na granicy. Dowódcą ma być Hajtam Ali al-Tabatabaei, który wciąż widnieje na stronach Departamentu Stanu USA jako szczególnie groźny terrorysta poszukiwany listem gończym. Jest jednym z nielicznych ocalałych z akcji IDF/Cahal przeciwko kierownictwu polityczno-wojskowemu organizacji.

Ponadto Hezbollah w polu ma następujące formacje: Badr, Nasr, Al-Dżalil, Aziz oraz Libańskie Brygady Oporu – które są pospolitym ruszeniem organizacji i rekrutowane są z lokalnych milicji bez żadnego klucza selekcji. Ponadto w południowym Libanie są obecne oddziały Islamskiego Dżihadu oraz Hamasu. Ze skrzydła siłowego, które zapewne podlegało mobilizacji na południowy front, są także: Organ Ochrony (kontrwywiad sekretarza generalnego), Jednostka 133 – specjalny oddział do walki terrorystycznej z Izraelem (dowódcą tej formacji jest Dżawad, syn Hasana Nasrallaha). Hezbollah ma także inne oddziały poza Libanem, np. Jednostkę 3800 rezydującą w Iraku.

Pamiętajmy, że Hezbollah to nie Hamas. Dlatego też IDF/Cahal podszedł w południowym Libanie do swojego nieprzyjaciela lepiej przygotowany, odrabiając lekcję ze Strefy Gazy. Nie niepokojone kierownictwo polityczne Hamasu jeździło sobie po świecie, a walki trwały. Ismail Hanija zginął pod sam koniec wojny. W wypadku Nasrallaha oraz kierownictwa polityczno-wojskowego Hezbollahu było odwrotnie. Do tego południowy Liban to nie Strefa Gazy. Hezbollah ma głębię operacyjną w postaci północy kraju oraz otwarte granice z Syrią, skąd może otrzymywać broń i via Syria ściągać ochotników-szahidów do walki z Izraelem. Ponadto Hezbollah walczy w oparciu o górską partyzantkę, więc jego bojownicy nie są zamknięci w sieci podziemnych tuneli. Dysponują lepszym morale. Hezbollah zainstalował w południowym Libanie swoją polityczno-ekonomiczną bazę, a przez sieć lokalnych powiązań i będąc największym ugrupowaniem politycznym w kraju, kieruje pośrednio całą machiną państwa, uzyskując ogromne środki z czarnego rynku i handlu narkotykami. Taka sieć na wojnie jest bardzo przydatna.

8 października 2023 roku, nazajutrz po inwazji Hamasu przeciwko Izraelowi oraz po pierwszych nalotach na Gazę, Hezbollah przyłączył się do konfliktu zbrojnego, deklarując solidarność z Palestyńczykami. Ostrzelał izraelskie posterunki na Farmach Szeba i Wzgórzach Golan. Od 8 października do 20 września 2024 roku miało miejsce ponad 10 tys. wymian ognia na północnym froncie, aczkolwiek były to walki pozycyjne, gdzie obie strony deklarowały brak chęci do inwazji na sąsiada. Łącznie z pasa granicznego ewakuowano 200 tys. mieszkańców zasiedlających północ Izraela i południe Libanu. (…)

Niniejszy tekst to fragment książki „Wielka wojna Izraela. Prawdziwa Fauda od Gazy do Syrii”, której autorami są: Michał Bruszewski i Paweł Rakowski. Wyd. Zona Zero

Czytaj też:
Izrael i Hamas wymieniają więźniów. Głównie kobiety i dzieci
Czytaj też:
Rząd Izraela zatwierdził zawieszenie broni w Strefie Gazy

Źródło: DoRzeczy.pl / Wyd. Zona Zero