„Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze”.
Stefan Czarniecki to postać, która już dawno obrosła legendami. Choć wszyscy wspominamy go śpiewając hymn, pewnie niewiele osób wie zarazem, o co dokładnie chodzi w powyższej zwrotce, fragmencie hymnu.
Zagrożenie ze strony Szwecji
Wojna ze Szwecją, znana powszechnie jako potop szwedzki, była tragedią dla Rzeczpospolitej. Tym większą, że jednocześnie toczyliśmy wojnę z Rosją. Istnienie niezależnego państwa polsko-litewskiego było wówczas poważnie zagrożone.
Rosnąca w potęgę Szwecja nie była na rękę Habsburgom, a także, co oczywiste, stosunkowo niewielkiej Danii, która obawiała się, że, kiedy Szwecja „rozprawi się” z Polską, zwróci swoje ekspansjonistyczne zapędy w jej stronę. Chcąc wyprzedzić szwedzki atak, król Danii i Norwegii, Fryderyk III Oldenburg, 15 czerwca 1657 roku wypowiedział wojnę Szwecji. Jednocześnie duński dwór podpisał sojusz z Polską. Dla Rzeczpospolitej było to ważne posunięcie – Szwecja miała być zajęta na dwóch frontach, co odciążało wojska polskie.
Dania nie radziła sobie jednak zbyt dobrze. W krótkim czasie Półwysep Jutlandzki dostał się w ręce Szwedów. Wówczas, w 1658 roku, sojusznicza armia, w skład której wchodziły oddziały polskie, brandenburskie i habsburskie, ruszyły na pomoc Duńczykom. 14 grudnia 1658 roku oddziały przeprawiły się na okupowaną przez Szwedów wyspę Als (Alsen) leżącą na Morzu Bałtyckim między Półwyspem Jutlandzkim a wyspą Fionią. Wśród walczących był Stefan Czarniecki, a także, między innymi, Jan Chryzostom Pasek, który zanotował później:
Sam tedy, przeżegnawszy się, Wojewoda wprzód w wodę; pułki za nim, [...] każdy za kołnierz zatknąwszy pistolety, a ładownicę uwiązawszy u szyi. [...] Konie już były do pływania próbowane; który źle pływał, to go między dwóch dobrych mieszano, nie dając mu tonąć.
Dzięki poświęceniu polskiej kawalerii wyspę udało się szybko przejąć i oddać w ręce Duńczyków. Zdobyto także zamki Sonderborg i Nordborg. Po tych wydarzeniach Stefan Czarniecki, wiedząc, że Ojczyzna wciąż znajduje się w potrzebie, wrócił do kraju, gdzie kontynuował walki z wrogiem. Dla upamiętnienia właśnie tych wydarzeń śpiewamy: „Jak Czarniecki (...) dla ojczyzny ratowania, wrócim się przez morze”. Czarniecki i jego ludzie, za swoją wyróżniającą postawę, zostali odznaczeni później przez Fryderyka III, a gratulowali im papież Aleksander VII i cesarz Leopold.
Stefan Czarniecki – barwne życie
Stefan Czarniecki urodził się około 1599 roku w Czarncy. Był synem starosty chęcińskiego i żywieckiego Krzysztofa Czarnieckiego i jego żony Krystyny z Rzeszowskich. Byli to średnio zamożni szlachcice pochodzący z okolic Włoszczowy w świętokrzyskim. Stefan przyszedł na świat w rodzinie kalwińskiej, ale w późniejszym czasie razem z braćmi (miał ich dziewięciu) przeszedł na katolicyzm, a innowierców nie tolerował.
Krzysztof Czarniecki nie wszystkim swoim synom mógł zapewnić majątek, więc kilku z nich trafiło do wojsk zaciężnych, gdzie sami mieli zdobyć chwałę i pieniądze. Jednym z nich był Stefan, który trafił do słynnej (i siejącej postrach) formacji lisowczyków.
Stefan Czarniecki walczył prawdopodobnie w wojnie z Turcją w roku 1621 i brał udział w bitwie pod Chocimiem. Później służył pod komendą Stanisława Koniecpolskiego w czasie wojny polsko-szwedzkiej w latach 1626-1629. Jego bezpośrednim dowódcą był wówczas jego brat Paweł, doświadczony już wówczas oficer. W kolejnych latach jako lisowczyk Stefan Czarniecki służył w armii cesarskiej. Porucznikiem został około 1633 roku. Walczył w wojnie polsko-rosyjskiej (1632-1634). Za zasługi na polu bitwy otrzymał od króla ziemie, które sprzedał i w zamian wykupił od rodzeństwa ziemie rodowe.
Czarniecki brał później udział w walkach z Kozakami i Tatarami. Odznaczył się w bitwie pod Ochmatowem (1644), którą Polska wygrała w dużej mierze dzięki niemu. Największą popularność przyniosły jednak Czarnieckiemu walki w czasie tłumienia powstania Bohdana Chmielnickiego. W 1648 roku, w czasie bitwy nad Żółtymi Wodami Czarniecki dostał się do niewoli tatarskiej, rok później został wykupiony.
Stefan Czarniecki był wówczas człowiekiem sławnym. Miał poparcie hetmana wielkiego koronnego Mikołaja Potockiego. Z jego zdaniem liczył się nawet król Jan Kazimierz. To Czarniecki miał przekonać króla, aby przerzucił wojska pod Beresteczko. Sam ruszył tam z własnym wojskiem. Bitwa pod Beresteczkiem (28 czerwca-10 lipca 1651) zakończyła się całkowitym zwycięstwem Polski. Niestety rok później w bitwie pod Batohem Czarniecki był świadkiem rzezi polskich oddziałów. W 1652 roku został kasztelanem kijowskim i zarazem senatorem.
Wojna ze Szwecją i Rosją
W czasie wojny polsko-szwedzkiej (1655-1660) Stefan Czarniecki dowodził obroną Krakowa. W kolejnych miesiącach nieustannie nękał wroga, przyjmując taktykę wojny partyzanckiej i unikając walnej bitwy.
Kiedy w 1658 roku wybuchła wojna w Danii, wojska szwedzkie Karola Gustawa opuściły Polskę. Czarniecki był jednym z dowódców, którzy walczyli w tej wojnie po stronie armii sojuszniczej (brandenbursko-polsko-habsburskiej) przeciwko Szwecji. W 1660 roku zmarł król szwedzki Karol X Gustaw. 3 maja podpisano pokój w Oliwie, który kończył wojnę polsko-szwedzką.
W 1658 roku Stefan Czarniecki został wojewodą ruskim. Wówczas trwała już wojna z Rosją, a Czarniecki został wysłany przez króla na Litwę i Podlasie, gdzie miał pomóc wojskom Pawła Sapiehy. Bitwa pod Połonką była rozstrzygająca i przyniosła zwycięstwo Polakom. Wojna jednak trwała dalej. W 1660 roku wojska pod dowództwem m.in. Czarnieckiego odniosły zwycięstwo w bitwie pod Cudnowem. W dalszych latach hetman walczył z Kozakami próbując stłumić kolejne powstanie.
W lutym 1665 roku w czasie podróży do Lwowa został postrzelony w czasie bitwy. Stefan Czarniecki zmarł 16 lutego 1665 roku. Niektórzy badacze stawiali później tezę, iż hetman został otruty, jednak nie jest to informacja pewna.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Warszawie. Czarniecki został pochowany z wielkimi honorami w swej rodzinnej Czarncy.
Czytaj też:
Jeremi Wiśniowiecki. Książę Jarema – wielki wódz czy tyran?Czytaj też:
Aleksander Kostka-Napierski. Straszliwy koniec przywódcy chłopskiego powstaniaCzytaj też:
Michał Korybut Wiśniowiecki. Najgorszy władca w polskiej historii?