Męczeństwo służy państwu
  • Tomasz StańczykAutor:Tomasz Stańczyk

Męczeństwo służy państwu

Dodano: 
Zabójstwo świętego Stanisława - obraz Jana Matejki
Zabójstwo świętego Stanisława - obraz Jana Matejki Źródło:Wikimedia Commons
Zabójstwa biskupów Wojciecha Sławnikowica i Stanisława Szczepanowskiego przyniosły korzystne skutki polityczne państwu Piastów.

Nie minęło nawet pół wieku od chrztu Polski, a nasz Kościół zyskał pierwszego męczennika. Dla młodej chrześcijańskiej społeczności było to niezwykle ważne wydarzenie. Męczeństwo bowiem jest bardzo wysoko cenione – przez każdą zresztą religię – jako najwyższa ofiara; uczyniona jest bowiem z życia. A także stanowi wzór nieustępliwości i stanowczości w kwestiach wiary. Posiadanie ciała męczennika stawiało państwo Piastów na równi z innymi państwami chrześcijańskimi.

Tym pierwszym męczennikiem był Wojciech, biskup Pragi, pochodzący z czeskiego rodu Sławnikowiców. Według hagiografii, gdy zachorował w dzieciństwie, rodzice modlili się o jego uzdrowienie, ślubując, że jeśli zostaną wysłuchani, to oddadzą syna na służbę Bogu. Kilka lat Wojciech spędził w otoczeniu arcybiskupa magdeburskiego, ale gdy wrócił do domu, „Pana Boga mało pamiętał”, jak pisał ks. Piotr Skarga, zaczął biesiadować „i rozkoszy marnej używać”.

Wstrząsającym wrażeniem doznanym przez Wojciecha, które miało zmienić jego życie, stała się agonia praskiego bp. Dytmara, który wykrzykiwał, że diabli biorą go do piekła. Wojciech został jego następcą, jednak natrafiał na nieprzezwyciężone kłopoty w walce z grzesznymi obyczajami wiernych, do tego stopnia, że wyjechał z Czech i znalazł się w klasztorze Benedyktynów na Monte Cassino. Papież kazał mu wrócić do ojczyzny. Nic się jednak w niej nie zmieniło.

Artykuł został opublikowany w 7/2022 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.